wtorek, 28 czerwca 2011

Zajrzałam na chwilkę i jestem mile zdziwiona.Kilka nowych wpisów od osób mi nieznanych.Cieszy mnie to.
Tworząc tego bloga robiłam to raczej z myślą o sobie, o dokonaniu  samodyscypliny, mobilizacji aby kończyć na bieżąco to co zaczęte.Okazuje się, że jednak ktoś poza mną i Potomkinią tu zagląda, czasami pozostawi znak po sobie w postaci komentarza.Nie oczekuję samych pochwał.Cieszyć będą mnie również słowa krytyki gdyż zadziała to mobilizująco, zmusi do poprawy warsztatu. Zdaję sobie sprawę, że mistrzynią w tym nie jestem, dziergam bo lubię, to mój drugi świat
Na koniec raport z robótek: nie udało się dziś skończyć mamusinego obrusika, jednak dość sporo jeszcze do finału ,a firanka osiągnęła swoją szerokość czyli ma 150cm.Prezentacji dokonam dopiero jak zrobię drugi rząd.

3 komentarze:

  1. Bardzo dobrze że rozpoczęłaś prowadzenie bloga.Dla mnie będzie on źródłem pomysłów :)
    Podziwiam te prace które już pokazałaś.A siebie całej odsłaniać nie musisz.Ja tak zrobiłam prowadząc pierwszego bloga i wiem że to nie jest dobre.Dostałam sporego kopniaka i założyłam drugiego bloga,w którym nie będzie już mojej osoby...a już z pewnością mojego dziecka.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odwiedziny w Zaciszu. Ja swojego bloga zakładałam dokładnie w takim samym celu jak Ty, ale cenię sobie teraz odwiedziny wszystkich miłych i życzliwych osób. Twoimi dzierganiami bardzo się zachwycam bo sama jestem w tym raczej cienka, choć próbuję, ale zdecydowanie nie serwety bo mi brakuje cierpliwości. Kota masz fajnego i widzę, ze w torby pakuje się podobnie jak mój Rudi. Pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, kot jest nieziemski, szczególnie jak próbuje o 3 nad ranem dostać się do domu przez uchylone pionowo okno-:)
    Dziękuje za odwiedzinki

    OdpowiedzUsuń