czwartek, 21 maja 2015

Poproszę o konsultację psychiatryczną.Teraz to już zdurniałam na amen.Kolejny SAL i nie moge się oprzeć.Jeszcze mój Małżowinek wyraził zachwyt z komentatzem" oo, taki to bym nawet u siebie powiesił".I co mam przejść nad tym do porządku dziennego i nie stworzyć czegoś choć troszkę tak ładnego?
Sal u Tess z bloga http://pasjetes.blogspot.com/2015/05/sal.html?showComment=1432234243541#c1418187341146922468


Przestaje buszować po blogach bo "chciejstwo" zaczyna byc już niebezpieczne :):):)

7 komentarzy:

  1. Wspaniały obrazek, teraz masz jeszcze trudniejszy wybór, co wybrać, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mężowi się podoba, to mus wyhaftować ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz mąż to siła wyższa , może małe negocjacje pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcale się nie dziwię, że nie mogłaś się oprzeć. Przecudny obrazek. Czekam na pierwsze krzyżyki :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to wpadlysmy obie.Ja tez zapisalam sie na tenm sal.Po drodze dolaczylam jeszcze do sala Chata za wsia.No i cala reszta innych prac.No coz jak sie powiedzialo A to teraz zostal caly alfabet.Ciesze sie jednak ,ze nie tylko ja tak mam.pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest choroba zakaźna.... ja oprócz starych SAL-i "w trakcie" wpadłam po uszy w całkiem nowe - Chata za miastem, Widok za oknem i....Tęczowa Róża. Oprócz tego jeszcze haftuję Tygrysa dla córki i czasem zdarzy się jakaś metryczka czy inna pamiątka....
    Co do SAL-u Chata za miastem to nie zrezygnowałam...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń