środa, 26 sierpnia 2015

Tęczowa Róża - finał

Dziś postawiłam ostatnie xxx na kanwie.
Cieszy mnie, efekt zadowala.
Wymiary to 210 krzyżyków x 165 krzyżyków co daje 41 cm x 29 cm. Kanwa 14ct. Pierwotnie ropoczęłam na 16 , po kilku dniach jednak zmieniłam na 14 i nie był to za mądry krok.Chcialam większy obrazek. Haftowanie jednak 2 niteczkami na 14 daje rzadszy efekt.Może odrobinę wstapi się po praniu ale na to nie liczę za bardzo.Niteczki to moje DMC. Ilość kolorów w niej zawartych to 56. Chodzi mi po głowie wejście w tańszy produkt, coraz bardziej popularny na Fb ale waham się, mam wątpliwości co do jakości , chociaż kobietki chwalą sobie. Prześpię się z tym pomysłem. Niestety stawianie xxx na dość sporych formach ( a takie mi w oczy włażą) pochłania spore ilości moteczków.
Jak na mnie dość szybko mi poszło.Rozpoczęłam 10 .06,15 dziś skończyłam.Zaznaczyc musze, że poświęcałam na to ogrom czasu codziennie.Nie przeczytałam ani jednej książki ,a pochłaniałam je do tej pory.Za to audiobooków kilka zaliczyłam.Wreszcie wysłuchałam Sapkowskiego Wiedźmina bo do książki nie mogłam zmobilizować się oraz moja ulubiona Agatka Christie.Wszystko co dostępne w sieci zostało odsłuchane, nawet pozycja z automatu, która drażniła ucho domowników.Jeszcze niedawno podchodziłam dość sceptycznie do tej formy czytania-słuchania.Przekonałam się i dziś mogę sprzedać telewizor.Wycieram tylko kurz na nim :):)
Voila!!!
Jeszcze przed praniem ale nie mogłam się oprzeć (próżność trzeba było nakarmić)
Oprawa w późniejszym czasie. Musimy dojść do porozumienia w tym temacie:):) Jak na razie mały remoncik co niektórych pomieszczeń nie pozwala na podjęcie decyzji.
Teraz wracam do moich damulek.Co prawda korcą mnie inne projekty, szczególnie po ostatnich zakupach wzorów ale trenuję charakter ( ha ha ha) i próbuję skończyć co zaczęte.