wtorek, 29 sierpnia 2017

Słoneczniki cz. 3

       Doszłam do momentu kiedy moje rączki robią się za krótkie i muszę przewinąć haft na Krośnie. W związku z tym zrobiłam kilka zdjątek z postępów nad nim. Wyszywam niesystematycznie, co kilka dni albo jak się dopadnę to aż ręką boli.
W chwili obecnej haft wygląda tak


I lekkie zbliżenie


Posuwam się do przodu, to najważniejsze. Zbieraj po malutku niteczki na następny haft i znowu nie będą to moje Kroki Afremowa 😥. O tym jednak bliżej finiszu w słonecznikach.

Od 17 lipca w naszym domku pojawiła się taka gromadka
Zrobić im zdjęcie wszystkim razem to nie lada wyzwanie. Jest 4 młodzieńców i jedna panienka. Pieski już odrobaczone, pod koniec tygodnia zaszczepimy i w połowie września będę im szukać bezpiecznych domów. Sami zaczynamy już do nich przyzwyczajać się . Jednak nie wyobrażam sobie takiej hordy na stałe w naszym obejściu. Tym bardziej, że nasze zwierzaki czyli suka i kot przebywają z nami w domu. Szczeniaki tylko po 2 tygodniach zamieszkały na werandzie że względów higienicznych 😉



Czyż nie są rozkoszne ? Jesteśmy w trakcie wymiany dachu i panowie dekarze rozpuszczają te maleństwa totalnie. Wystarczy, że któryś postawi nogę na ziemi zaraz podbiegają, zaczepiają, domagają się pieszczot. I na potęgę pchają się do domu. Na to niestety nie mogę pozwolić . Mój nos tego nie wytrzyma 


wtorek, 8 sierpnia 2017

Słoneczniki cz.2

Dwie sympatyczne Panie z FB zdopingowały mnie do zrobienia aktualnych zdjęć z postępów w tym hafcie. Nie mogłam jakoś wcześniej zmobilizować się pomimo, że naprawdę jest to przyjemna praca. Jak wspominałam w poprzednim poście ilość kolorów skromna a praca zachwyca ( oczywiście mnie ).
Postępy nie za wielkie jak na czas od ich rozpoczęcia ale była prawie dwutygodniowa przerwa w ich wyszywaniu celem udziubania na drutach szala piórkowego. . O tym jednak w osobnym poście.
Czas na prezentację
Chwila obecna :

 
Zbliżenie na krzyżyki 



Pierwszy raz wyszywam na 18ct i podoba mi się. Krzyżyki jeszcze mają troszkę do życzenia ale coraz bardziej mnie zadowalają. Głęboko zastanawiam się czy do następnego kolosa haed-owego o którym wspominam tu od 2 prawie lat nie wziąć jednak kanwy o tym rozmiarze. Pole haftu jest ładnie wypełnione, nie ma rzadzizny. Troszkę obawiam się wcześniej planowanej 20ct właśnie że względu na prześwity ale gładkość xxx jaką powstaje przy użyciu jednej nitki jest kusząca. Aaaa i nie wspomniałam o jeszcze jednym dylemacie jaki sobie sprawiłam. Mam wzór przerobiony na crossty w ilości 89 kolorów. Zakupiłam jednak ( czort wie po kiego diabła) przy porządnej promocji ten sam wzór na 237 kolorów. Ha , który wyszywać ? 😉