wtorek, 4 października 2011

Tego jeszcze nie było-:) 2 wpisy tego samego dnia.
skończyłam jednak Summita, wyprałam, wyprasowałam i nie mogłam czekać do jutra aby zaprezentować.
Nie pokonałam jednak zakończenia zgodnie z instrukcją.Zrobiłam po swojemu i chyba nie jest źle.
Wiem jedno, następnym razem przed prasowaniem koniecznie muszę go jednak upiąć szpileczkami.Dziś nie miałam na to czasu, jednak to czasochłonne zajęcie, inne zajęcia w toku.
Wymiary końcowe to 190x50 cm.Jak pisałam wcześniej druty KP 2,5 nitka to bawełna z e-dziewiarki.
Orgimalny wzór składa się z 15 kolumn, ja zrobiłam z 13.Ma byc noszony nie jak chusta tylko raczej ozdobny szal-szalik
Jutro Poczta Polska poniesie go do córci.
Mam nerwa.Od niedzieli nie mogę skończyć summita.Wielkość uzyskałam zadowalającą ale zakończenie mi nie wychodzi.Osoby, które go robiły wiedzą o co mi chyba chodzi, po rzędzie 9 powinnam mieć 11 oczek na drucie a mam mniej.Aby w 9 rzędzie spuścić te 3 oczka musze wejść w następną kolumnę a nie powinno tak być.Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Na koniec relacja fotkowa ze zwijania rodzinnego nitki na ten summit.Ojciec wraz z córką dokonują dzieła.Ojciec swoje skończył, córkowe zamotanie matka 2 dni doprowadzała do porządku-:)
I tym optymistycznym akcentę idę dalej wyzywać na summita<a tak się fajnie cały czas robiło>