Kolokwialnie napiszę "święta, swięta i po świętach".Dobry to był czas dla mnie.Cichy, spokojny, bardzo rodzinny.Wkradł się tylko mały dysonans.Trzeba bylo wczoraj iśc do pracy.Proza życia.Za to dziś rodzinnie, hobbystycznie.Każdy w swoim kącie z tym co mu sprawia przyjemność.
Pora nadrobić zaległości blogowe.Co robiłam jak mnie tu nie było.Robiłam dużo, namiętnie, z lepszym i gorszym skutkiem.
Na początku stycznia(rozzpoczęty dosłownie 1) powstał sweter dla męża.Zdjęcia w późniejszym czasie.
Potem "wpadłam" w wir xxx.Nie wiem czy pamiętacie prezentowaną przeze mnie serię kapeluszy.Wyszywanie ich trwa już dość długo.Niestety to co wyszyłam do ubiegłego roku czyli sztuk 3 nie nadaje sie do oprawienia.Do zrobienia kratek użyłam ołówka(robiąłm tak od lat). Nie zwróciłam uwagi, że był to ołówek twardy i zmarnowałam pracę.Kratka nie sprała się do końca.Jest w minimalnym stopniu widoczna, ja ją widzę i czegoś takiego nie oprawię.Do tego doszły problemy z zakupem kanwy na nastepne hafty.Zwariowałam i latem zakupiłam zestaw kanwy na wszystkie 21 i teraz czy chcę czy nie muszę je już wyszyć .Na chwile obecną mam ich 5
Następna kanwa na tamborku już jest, schemat przygotowany.Ten rok jest pod hasłem "kapelusze" i tym będę Was zamęczać.Mam ambitny plan do jesieni skończyć (powiedz Panu Bogu o swoich palanach to Go rozbawisz).
Przed świętami "uszyłam sobie buty":
Obie powstaly z kordonka MAXI Ałtun Basak szydełko 1.3 Tulip
Nie miałam czasu na szpileczki , potraktowałam je żelazkiem i teraz widzę, że to był błąd.Kolejne pranie będzie zakończone szpilkami.
I jeszcze jedna
I to samo co wyżej, żelazko zamiast szpilek spaskudziło efekt końcowy.
Ta wykonana jest z kordonka Cable 5 i jestem nim zauroczona.Dziergało sie milusio, mięciutko a i efekt końcowy jest śliczny.Na zdjęciu tego nie widać, kolor tu blady, w rzeczywistości piękna ciepła żółć.Obie posłużyły do koszyczka, dlatego ten sam wzór.Inaczej ale było cudnie:)
Powstała jeszcze jedna z serii"muszelkowe" ale to następnym razem.
Życzę wszystkim jeszcze raz spokojnego swiątecznego wieczorku i z dniem jutrzejszym od nowa do pracy:):):)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015
piątek, 3 kwietnia 2015
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Jestem.
Zgodnie z tradycją okres przedświąteczny to, poza dziergadłami ,czas ogromnego wymiatania kurzu z kątów.W związku z powyższym trzeba i tu omieść pajęczyny.
Czemu mnie nie było? Ot, życie.... Zaglądałam jednak systematycznie do Was i czasami zostawiałam komentarz.
W okresie tym sporo powstało drobiazgów szydełkowo-drucianych.Jednak nie wszystkie zostały sfotografowane.
Latem wreszcie po wielu latach został zakupiony do mojego domu porządny stół(tak cięzki, że 2 osoby ledwo go przestawiają). I powstał problem-co na nim położyć."Szewc bez butów chodzi"
Dokładnie od 1 sierpnia do 20 pażdziernika powstał taki sobie słodziak:
Wymiary: 210cm x 130 cm, nitka to Altun Basak Maxi w ilości 11 kłębków,kolor krem, szydełko tulip 1,1.Wzór znaleziony w sieci.
Dziergało się bardzo przyjemnie, wzór dość prosty , Nie obyło się jednak bez prucia.Było i to kilka razy w dość dużej ilości rzędów jednocześnie. I szczerze muszę napisać, że jak dziergam wiele lat to jest to pierwszy mój skończony filet.Nie wiem dlaczego ale do tej pory najczęściej dziergałam z elementów.Filetem nie nazywam okrągłych obrusów.
Mógłby być troszeczkę szerszy ale niestety ten wzór można poszerzać tylko elementami a wtedy, jak widać, byłby za szeroki.Spełnia moje oczekiwania, jestem zadowolona i szykuję sie do następnego.Tym razem w kolorze bieli i już z elementów.
To jest to co misie lubią najbardziej- obrusy.Mogę je dziergać namiętnie.Nie uzyskuję takiego zadowolenia z małych form jak właśnie z dużych , pomimo, że dzierga się je długo dłużej.
Na koniec Semele, moja pierwsza.
Przymierzałam sie do niej od kilku lat.Nie wiedziaąłm jak rozgryżć,jak zacząć od tego jednego listka bo forma baktusa sama w sobie jest prosta .Ale te ażury....Dobra dusza z grupy na Fb -dzięki jeszcze raz Irenko- podpowiedziała i mam swoją.Tzn nie ja, tylko córka .Następna będzie dla mnie.
Rozmiarowo prezentuje się: 192 cm x 45cm,nitka Baby Alpaka Drops,ostało się troszkę dziecku ze swetra, to matka wykorzystała. Bardzo milusia w dzierganiu:):):)Druty 3,5 KP, wzór zakupiony legalnie na Raverly pomimo krążącego bezpłatnego.Sądziłam, że z oryginału będzie bardziej czytelnie, nie było bo pirat i oryginał to to samo:):):)
Obecnie na drutach szalisko dla mnie ale to już w następnym wpisie.
Zgodnie z tradycją okres przedświąteczny to, poza dziergadłami ,czas ogromnego wymiatania kurzu z kątów.W związku z powyższym trzeba i tu omieść pajęczyny.
Czemu mnie nie było? Ot, życie.... Zaglądałam jednak systematycznie do Was i czasami zostawiałam komentarz.
W okresie tym sporo powstało drobiazgów szydełkowo-drucianych.Jednak nie wszystkie zostały sfotografowane.
Latem wreszcie po wielu latach został zakupiony do mojego domu porządny stół(tak cięzki, że 2 osoby ledwo go przestawiają). I powstał problem-co na nim położyć."Szewc bez butów chodzi"
Dokładnie od 1 sierpnia do 20 pażdziernika powstał taki sobie słodziak:
Wymiary: 210cm x 130 cm, nitka to Altun Basak Maxi w ilości 11 kłębków,kolor krem, szydełko tulip 1,1.Wzór znaleziony w sieci.
Dziergało się bardzo przyjemnie, wzór dość prosty , Nie obyło się jednak bez prucia.Było i to kilka razy w dość dużej ilości rzędów jednocześnie. I szczerze muszę napisać, że jak dziergam wiele lat to jest to pierwszy mój skończony filet.Nie wiem dlaczego ale do tej pory najczęściej dziergałam z elementów.Filetem nie nazywam okrągłych obrusów.
Mógłby być troszeczkę szerszy ale niestety ten wzór można poszerzać tylko elementami a wtedy, jak widać, byłby za szeroki.Spełnia moje oczekiwania, jestem zadowolona i szykuję sie do następnego.Tym razem w kolorze bieli i już z elementów.
To jest to co misie lubią najbardziej- obrusy.Mogę je dziergać namiętnie.Nie uzyskuję takiego zadowolenia z małych form jak właśnie z dużych , pomimo, że dzierga się je długo dłużej.
Na koniec Semele, moja pierwsza.
Przymierzałam sie do niej od kilku lat.Nie wiedziaąłm jak rozgryżć,jak zacząć od tego jednego listka bo forma baktusa sama w sobie jest prosta .Ale te ażury....Dobra dusza z grupy na Fb -dzięki jeszcze raz Irenko- podpowiedziała i mam swoją.Tzn nie ja, tylko córka .Następna będzie dla mnie.
Rozmiarowo prezentuje się: 192 cm x 45cm,nitka Baby Alpaka Drops,ostało się troszkę dziecku ze swetra, to matka wykorzystała. Bardzo milusia w dzierganiu:):):)Druty 3,5 KP, wzór zakupiony legalnie na Raverly pomimo krążącego bezpłatnego.Sądziłam, że z oryginału będzie bardziej czytelnie, nie było bo pirat i oryginał to to samo:):):)
Obecnie na drutach szalisko dla mnie ale to już w następnym wpisie.
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Chyba już w zwyczaj wejdzie wstawianie tu jednego posta w miesiącu.Już nie walczę, godzę się z takim stanem rzeczy:):):)
Od maja powstała wspomniana na zakończenie entrelakowa francuzowa chusta w odcieniach brązów i zieleni.Nie udało sie jednak uchwycić kolorów zieleni, tu wyglądają stalowo.
Zużycie niteczki jak w poprzednim entrelaku około 300 g, druty jednak lekko grubsze bo 5 KP.
jest fajna, milusia .
Znacie to uczucie, że jak czasami coś się zobaczy to trzeba spróbowac bo inaczej się człek udusi?:):):)
Ktoś przy mnie dziergał sławetne szale boa.Nie są one w moim guście (ale o gustach sie nie dyskutuje),jak je widze to mam skojarzenie kabaretów w latach 20-30, kankanik i te klimaty:):):)
Ale musiałam spróbować!!!
Zakupiłam 3 moteczki w lokalnej pasmanteryji i śmignęłam drucikami.Robótka banalnie prosta, odprężająca i rzeczywiście może powstać coś fajnego.Nie będe wypowiadać sie na temat jakości taśm w tych motkach.Na 3 w 2 miałam zerwana taśmę i gdybym miała komuś robić coś takiego w ramach zamówienia to chyba pod podłogę ze wstydu zapadłabym.Na banderolach napis: kat I.bez komentarza
W poprzednim poście wspomniałam równiez o chuście wzorem Revontuli.Wróciła do mnie na moje życzenie.Poprzednią zrobiłam z jednego motka 100g i jednak rozmiar niewielki powstał.Posiadałam jeden jeszcze moteczek w tych tęczowych kolorkach więc powiększyłam ją.Czyli całośc składa się prawie z 200g,
Zdjęcie przed blokowaniem ale wczorajsza sesja zdjęciowa niewiadomo kiedy sie powtórzy więc wolałam posiadać fotki takie niż żadne (kiedy ja wreszcie naucze się sama robić sensowne zdjęcia!!!!)
Wprawna dziewiarka dojrzy od którego miejsca jest powiekszana:):):) Po praniu nie będzie różnicy
Materiału jak zwykle na 3 posty:):):)
Dziękuję za wszystkie komentarze.Same wiecie jak są mobilizujące do powstawania kolejnych wpisów.
Zaczął się czas letni, więcej pracy i w domu i na niwie zawodowej-mniej czasu na dziergadełka.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających cieplutko
I na koniec milusińscy, którzy zawitali do nas we wtorek.Są dwa
i sprawczyni
i stosunek do tych przybyszów psa obronnego
Od maja powstała wspomniana na zakończenie entrelakowa francuzowa chusta w odcieniach brązów i zieleni.Nie udało sie jednak uchwycić kolorów zieleni, tu wyglądają stalowo.
Zużycie niteczki jak w poprzednim entrelaku około 300 g, druty jednak lekko grubsze bo 5 KP.
jest fajna, milusia .
Znacie to uczucie, że jak czasami coś się zobaczy to trzeba spróbowac bo inaczej się człek udusi?:):):)
Ktoś przy mnie dziergał sławetne szale boa.Nie są one w moim guście (ale o gustach sie nie dyskutuje),jak je widze to mam skojarzenie kabaretów w latach 20-30, kankanik i te klimaty:):):)
Ale musiałam spróbować!!!
Zakupiłam 3 moteczki w lokalnej pasmanteryji i śmignęłam drucikami.Robótka banalnie prosta, odprężająca i rzeczywiście może powstać coś fajnego.Nie będe wypowiadać sie na temat jakości taśm w tych motkach.Na 3 w 2 miałam zerwana taśmę i gdybym miała komuś robić coś takiego w ramach zamówienia to chyba pod podłogę ze wstydu zapadłabym.Na banderolach napis: kat I.bez komentarza
W poprzednim poście wspomniałam równiez o chuście wzorem Revontuli.Wróciła do mnie na moje życzenie.Poprzednią zrobiłam z jednego motka 100g i jednak rozmiar niewielki powstał.Posiadałam jeden jeszcze moteczek w tych tęczowych kolorkach więc powiększyłam ją.Czyli całośc składa się prawie z 200g,
Zdjęcie przed blokowaniem ale wczorajsza sesja zdjęciowa niewiadomo kiedy sie powtórzy więc wolałam posiadać fotki takie niż żadne (kiedy ja wreszcie naucze się sama robić sensowne zdjęcia!!!!)
Wprawna dziewiarka dojrzy od którego miejsca jest powiekszana:):):) Po praniu nie będzie różnicy
Materiału jak zwykle na 3 posty:):):)
Dziękuję za wszystkie komentarze.Same wiecie jak są mobilizujące do powstawania kolejnych wpisów.
Zaczął się czas letni, więcej pracy i w domu i na niwie zawodowej-mniej czasu na dziergadełka.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających cieplutko
I na koniec milusińscy, którzy zawitali do nas we wtorek.Są dwa
i sprawczyni
i stosunek do tych przybyszów psa obronnego
czwartek, 1 maja 2014
Kolejny raz w dniu dzisiejszym siadam aby napisać tego posta.Może tym razem sie uda.Niestety prędkość mojego internetu pobieranego z neostarady pomarańczowej firmy zakrawa w dni wolne i popołudnia na ironię.Cierpliwośc posiadam li i wyłącznie do wszelakich robótek ręcznych.Mogę godzinami siedziec i bawić sie poplątaną nitką aż zamieni się w zgrabny kłębuszek.Jednak siedzieć i gapić sie jak sroka w gnat w monitor i takie małe okrągłe co się kręci i kręci i kręci doprowadza mnie osobę anielskiej cierpliwości i w ogóle do szewskiej pasji. Uprzedzam dobre rady:):):) nic poza neostradą u mnie nie działa.Mieszkam w takiej dziurze przewodnictwa, że tylko pomarańczowi mi pozostają.
Od ostatniego razu powstało:
1) wielokolorowa chusta wzorem Revontuli, zdjec brak, chusty brak.Nitka to Angora Activ YarnArt-u.
Wyszła pięknie kolorowa,tęczowa.
2) komplet prezentowanych tu wcześniej serwetek.Zdjęc nie robiłam bo ileż razy można w jednym roku oglądać masową produkcję:):):)
3) Szal pieknym wzorem OStrich Plumers.Dziergaąłm tym wzorem trzeci raz i nadal mi sie podoba.Tworzenie go to sama przyjemność
Przesadziłam oczywiście z wielkością.Wyszedł długi 238x65 cm.nitka to Kid Mohair Monaco Yarn Art-u.W trakcie dziergania niteczka troszkę szorstka z powodu zawartości złotawej niteczki.Po namoczeniu i zblokowaniu twór jest mięcitki, przyjemny dla ciała.
Druty to KP 4,5
4) Ostatni udzierg to chusta enrelakowa.Wzór znany wszystkim,ostatnio popularny.
nitka to Lanagold Fine missisipi Alize, zużyłam prawie 300 g .Ostał sie tylko malusi kłębuszek, zabrakło na zaplanowane wykończenie górnego brzegu i-cordem.
Wielkośc 230 x 90 cm,dziergana KP 4,5 .Chusta jest nieblokowana.Trzyma fason i wydłuża pod ciężarem.Dziergana francuzem, nie posiada lewej czy prawej strony,dwustronna w noszeniu.I ma frędzole.Podoba mi sie w takiej wersji:):):) Będzie kolejna identyczna tylko w odcieniach brązów i zieleni
Udało się jeszcze dzis zamieścić posta.O dzięki Ci pomarańczowa firmo :):):)
Od ostatniego razu powstało:
1) wielokolorowa chusta wzorem Revontuli, zdjec brak, chusty brak.Nitka to Angora Activ YarnArt-u.
Wyszła pięknie kolorowa,tęczowa.
2) komplet prezentowanych tu wcześniej serwetek.Zdjęc nie robiłam bo ileż razy można w jednym roku oglądać masową produkcję:):):)
3) Szal pieknym wzorem OStrich Plumers.Dziergaąłm tym wzorem trzeci raz i nadal mi sie podoba.Tworzenie go to sama przyjemność
Przesadziłam oczywiście z wielkością.Wyszedł długi 238x65 cm.nitka to Kid Mohair Monaco Yarn Art-u.W trakcie dziergania niteczka troszkę szorstka z powodu zawartości złotawej niteczki.Po namoczeniu i zblokowaniu twór jest mięcitki, przyjemny dla ciała.
Druty to KP 4,5
4) Ostatni udzierg to chusta enrelakowa.Wzór znany wszystkim,ostatnio popularny.
nitka to Lanagold Fine missisipi Alize, zużyłam prawie 300 g .Ostał sie tylko malusi kłębuszek, zabrakło na zaplanowane wykończenie górnego brzegu i-cordem.
Wielkośc 230 x 90 cm,dziergana KP 4,5 .Chusta jest nieblokowana.Trzyma fason i wydłuża pod ciężarem.Dziergana francuzem, nie posiada lewej czy prawej strony,dwustronna w noszeniu.I ma frędzole.Podoba mi sie w takiej wersji:):):) Będzie kolejna identyczna tylko w odcieniach brązów i zieleni
Udało się jeszcze dzis zamieścić posta.O dzięki Ci pomarańczowa firmo :):):)
poniedziałek, 17 marca 2014
Znowu ponad miesiąc od ostatniego wpisu minął.To chyba już taki mój urok.
W tym czasie robótkowo dużo.Prezentowany sweter ma już kadłubek, ostały się tylko kończyny:):):)
Jako, że wzór najbardziej prosty z prostych czyli prawe i lewe oczka więc nudnawo sie dzierga.Potrzeba odskoczni.W związku z tym w paluszki wszedł tamborek z prezentowanym haftem we wrzesniu 2012 r.Ufo- k? :):):) Nadal mam postanowienie wydziergania tych elegantek (tak nazywa się cała seria).
Prezentuję madame Angele:
W tym czasie robótkowo dużo.Prezentowany sweter ma już kadłubek, ostały się tylko kończyny:):):)
Jako, że wzór najbardziej prosty z prostych czyli prawe i lewe oczka więc nudnawo sie dzierga.Potrzeba odskoczni.W związku z tym w paluszki wszedł tamborek z prezentowanym haftem we wrzesniu 2012 r.Ufo- k? :):):) Nadal mam postanowienie wydziergania tych elegantek (tak nazywa się cała seria).
Prezentuję madame Angele:
Taka jeszcze nieświeża, sponiewierana.Poddana zostanie ablucjom z kolejną wydzierganą.I powstała mała zagwostka.Oprawiać teraz po 2-3 czy czekać na cały zestaw.Zdaję sobie sprawę, że będzie to koszt.Partiami mniej boli:):):) Mam jednak obawy czy oprawiane w ten sposób nie będa się różniły.Muszę zrobić rekonesans po tych punktach.Dawno nic nie oprawiałam więc nie mam rozeznania w obecnych cennikach.
Na tamborku następny kapelutek:
Obydwie razem:
Wzór zaczerpnięty z sieci.Gdyby kogoś interesowało:
W przerwie miedzy kadłubkiem ,elegantkami powstał kolejny zestaw prezentowanych wcześniej serwetek.Wklejam zdjęcie tylko dla upamiętnienia.Mają powstać jeszcze przynajmnie 2 takie komplety(juz mam dość).Nie lubię takiej taśmowej pracy.Chętnie bym coś zmodyfikowała we wzorze ale mi nie pozwalają.Ma być ta jak w pierwowzorze:):):) no to niech będzie.
Obecny prezentuje się tak:
Czy ja coś w tym roku pisałam o prezentowaniu pojedynczych udziergów????
Znowu kłamałam:):):)
Subskrybuj:
Posty (Atom)