poniedziałek, 7 marca 2016

Kapeluszowo

Na początku chciałam podziękować za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.Róża rzeczywiście spełniła moje oczekiwania i ładnie prezentuje się na ścianie.

Witam również na moim blogu nowe obserwatorki.Jest mi miło, że pomimo dość nudnego przeze mnie prowadzenia tego bloga są osoby, które chcą zagościć na dłużej.

Przegladając dziś archiwum bloga stwierdziłam, że dość dawno nie zamęczałam Was moimi Kapeluszami.Ostatnia notka jest z listopada.Był to Kapelusz 11 i 12. Dziś mam ich już 16 ( albo dopiero) 17 na tamborku. Od 2 tygodni wyszywanie ich nabrało tempa.Skoncentrowałam się tylko na ich wyszywaniu.Chyba okres prawie 4 lat wystarczy na ich tworzenie.Pozostało do wyszycia jeszcze 4.Nie sądzę aby do świąt udało mi sie je skończyć ale w kwietniu na pewno. Nie robiłam dziś zdjęć tym nieprezentowanym tylko pokażę Wam zdjęcie zbiorowe.Musiałabym w archiwum po kolei sprawdzić co zamieszczałam, a co nie. Za dużo troszkę zajeło by mi to czasu a tu xxx czekają:):):) Zresztą one podobają mi sie już teraz w grupie.
Same oceńcie:

Zdjęcie z oddali bo telefon inaczej nie obejmuje wszystkich razem. Aparat foto nadal nieczynny (zapomniałam o nim).
Tu wszystkie 16 a 17 na tamborku :

Rozkładając je dziś na stole do celów prezentacji oglądałam również tzw lewiznę czyli lewą stronę każdego haftu. Doszłam do wniosku, że właśnie na nich widać moją edukację w kwestii xxxx. Kilka razy pisałąm już , że należę do grupy osób, które chcą stawiać xxx perfekcyjnie. Daleko mi do tego ale nie jest też tragicznie.Lewa strona również ma znaczenie.Przestałam kończyć nitkę na lewej stronie przetykając iglę pod xxx.Teraz po prostu wyciągam ją na prawą stronę kilka rzędów dalej.To samo dotyczy rozpoczynania robótki.Kiedy jest to w 2 nitki to nie ma problemu bo moja ulubiona pętelka swietnie sie sprawdza ,kiedy mam 2 niteczki dwukolorowe lub nie można zrobić pętelki ropoczynam na prawej wbijając się między wątek i osnowę. Nie jest to żadna eureka.Tak podpowiadają różne techniki wyszywania. Sama doszłam do wniosku, że to co pisze kilka wprawionych w dzieło hafciarek, że przetykanie nitki pod xxx deformuje je, jest prawdą.
Dla porówniania zrobiłam zdjęcia pierwszych Kapeluszy i już tych po zmianie techniki.



Kiedy patrzy sie na te lewe strony nie musze chyba zaznaczac, któy haft był pierwszy :):):)
Daleko mi jeszcze do doskonałości ale już taki widok zadowala mnie.

Cały czas chodzą mi po głowie moje HAED-y .Nie pisałam, że zakupiłam dwa.Pokazałam tylko Afremova ale jeszcze mam piękne Pawie, które wielkościa pobijają 824 xxx na 700xxx.
Walcze, walczę ze soba i nie zaczynam, zbieram materiały, dokupuję niteczki.Jesli chodzi o Afremowa to wiem, że materiałem będzie kanwa 18ct ale co do Pawi nie mogę zdecydować. Haft na Luganie 25 ct odpada.Jest dla mnie za drobna.Pozostaje albo kanwa 20 ct albo tkanina do hardangera.Nie znam jej.Bede musiała zamówic próbnie kuponik i spróbowac.Żle dobrany materiał doprowadzi do tego, że haftu nie skończe a szkoda by było.
Wspomniane Pawie;

I nieodparcie nasuwa się wniosek : baba zwariowała.

czwartek, 25 lutego 2016

Tęczowa Róża - epilog

Tęczowa doczekała się oprawy.Troszkę trwało zanim otrzymała ostateczne szaty bo nie mogłam zdecydowac się czy robić to samodzielnie czy powierzyć tę czynność fachowcom.W ostateczności powierzyłam warsztatowi.
Nie cierpię dobierać ramek. Nie mam po prostu tego czegoś, patrzysz i już wiesz.U mnie tak nie jest, chyba problem z gustem.
Po dobór ramki wybraliśmy się rodzinnie i na 3 osoby były trzy wersje.Małżowinek w końcowym efekcie wycofał się.Dziecko postawiło na złamanie linii dotychczas oprawianych do domu obrazków i tym sposobem powstało takie coś:



Po przywiezieniu do domu Mąż stwierdził " nie miałem racji". I muszę zaznaczyć, że chyba naprawdę podoba się bo to rzadkość usłyszeć takie słowa :):):) Ta nakrapiana ramka stawia kropkę nad przysłowiowym i . Jak na razie zawisła na ścianie kuchennej ale po remoncie najprawdopodobniej zmieni miejsce.



Patrząc na Tęczową podjęłam decyzję, że Kapelusze również wyladują w warsztacie, nie zrobię tego tak precyzyjnie.Będzie troszke drożej ale nie spieszy mi się, nazbieram na te 21 sztuk :):):) Po rozłożenie dziś wyszytych 14 ( byłam pewna, że mam 15) podjęłam ostateczną decyzję, że wyszywam wszystkie.Jako przerywnik w tegorocznych priorytetach.Nie potrafię odłożyć któregoś wzoru :):):)

sobota, 13 lutego 2016

Przemyślenia

Kiedy prowadzi się bloga powinno dbać się o swoich obserwatorów, dzielić się swoimi pracami, projektami.Niestety prace xxx mają to do siebie, że powstają bardzo powoli .A jak ma się jeszcze tak histeryczne podejście do tematu jak ja to nic niezadowala.
Od ostatniego wpisu nic nie skończyłam.Siedzę z przerwami nad Świecą i "gotowcem".Gotowiec był już odłożony ale wyjęłam go i stawiam dzielnie codziennie po troszkę xxx (półkrzyżyków) bo na dwa chociaż jeden wypada skończyć.Nie miałam do tej pory pozaczynanych kilku prac jednocześnie w tej technice.Obecnie zaczynam tworzyć UFOK- i. Cały czas mam moralniaka, że tak nie powinno być.
Świeca powstaje w żółwim tempie bo na tym hafcie trenuję parkowanie. O ja naiwana. Sądziłam, że haft z podstawowymi 9 kolorami  które są w trakcie mieszane między sobą to będzie pikuś.Nie jest pikuś.Prułam kilka razy bo najzwyklej parkując pomieszałam symbole.Nie poddaję się, trenujemy dalej. a w czeluściach półkowych pojawiły się 2 HAED-y na wczoraj.Do jednego już od jesieni zbieram materialy.Jest ogromny i chyba jednak poczeka bo zakupiłam przy ostatniej promocji na HAED-zie ulubionego Afremowa i chyba on wskoczy pierwszy na krosno, kiedy skończę obecnie pozaczynane prace.Ma być prezentem dla Męża na rocznicę ślubu ( ale nie w tym roku).


Czyż nie jest piękny ?

Nie pozostaje mi nic innego jak pokończyć to co zaczęte :
1) gotowiec
2) Marta natura: Róża i świeca
3) Czekoladowa noc
4) Kapelusze 15-21
Jeśli te  prace ukończę w tym roku to zadowolę się :)

Gdzie szydełko, gdzie druty ......

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Krzyzykowe przemyslenia i nowy haft

    Jestem kobietą słabej woli.
Pisałam, że nie dotknę Czekoladowej nocy dopóki nie skończę "gotowców".Poległam.W okresie między świętami a Nowym Rokiem zdjełam "gotowca " z krosna  i założyłam kanwę do Czekoladowej.I się zaczęło.Kombinowanie jak koń pod górkę aby uzyskać równie krzyżyki.Nie szło mi.W Sylwestra zmieniłam kanwę z 18 ct ( z zestawu)  na 16ct z nadzieją , że wreszcie uzyskam chociaż w połowie to co chcę.Nadal krzywizna xxx była nie do przyjęcia jak dla mnie.Poddałam się, odłożyłam.Nie jestem aż taka perfekcjonistką ale lubię w hafcie widzieć krzyżyk a nie zbitki nitek Zaczęłam wątpić w swoje umiejetności.Jednak przecież kilka obrazków już mam za sobą, nie jestem takim totalnym laikiem.To niemożliwe abym nagle nie potrafiła odpowiednio układać nitki na kanwie.
Przypomniałam sobie, że mam przygotowane niteczki Dmc do haftu, do którego wzór otrzymałam w maju od przemiłej  p.Krystyny z Fb. Nitki zakupiłam, haftu nie rozpoczełam bo przecież miałam co hafcić:):):) Staram sie w tej dziedzinie nie rozpoczynać kilku rzeczy jednocześnie bo i tak skupiam sie na jednej( niestety , zaczynam kolekcjonować nieskończone prace ). W tym hafcie jak i w Czekoladowej sa łączone kolorki.Wczoraj spróbowałam.  I zdziwienie- krzyżyki wychodzą równiuśkie!!!! wniosek ( mój) do kitu są te rosyjskie podróby DMC. Wiem, że wiele kobiet wyszywa nimi, chwalą sobie bo przede wszystkim cena jest atrakcyjna.Osobiście pozostanę wierna powyższej marce.
Jak zaczęłam nowy haft to go skończe.Wykorzystałam przygotowaną wcześniej kanwę 16ct do Czekoladowej , haftuję 2 niteczkami ( 9 kolorów ale w 7 przypadkach niteczki łączone). Wielkość haftu to 218krzyżyków / 290 krzyżyków co łatwo obliczyć daje nam ponad 63 tys. xxx.Czas do kwietnia więc zajety.W międzyczasie stawiam pojedyncze xxxx na "gotowcach".
Tak ma prezentować sie po wyszyciu :
Do Czekoladowej nie wiem czy wrócę.Jak na razie zniechęciłam sie do tej pracy.Może jak mi odbierze rozum i zakupię ponownie nitki ale już w dobrej marce.....

Ps. Wyszyty powyżej obrazek można obejrzeć u  p. Krystyny na Fb.Nie wklejam tu zdjęcia gdyż mogłaby owa Pani miec do mnie pretensje.Podaję linka:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=456290204532701&set=a.100886673406391.1970.100004551751244&type=3&theater

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Torebkowa robótka i inne tworki

Minął czas gorączki świątecznej. Lubię te dni między świętami.Człowiek nigdzie się nie spieszy,nic nie musi zrobić "na wczoraj". Jest to mój czas.W tym roku okres świąteczny był naszpikowany pracą zawodową,Praktycznie codziennie od 23 byłam w pracy. Tym bardziej relaksuję sie dniem dzisiejszym, po zejściu rano z kolejnego dyżurku :):):)
Nie robię nigdy rozliczeń rocznych, nie postanawiam, nie obiecuję.Jednak jest kilka robótek, które jeszcze tu nie pokazałam.Pierwsza z nich to tytułowa robótka torebkowa.Torebkowa dlatego, że całkowicie powstawała poza domem.Siedziała sobie w torebce ( posiadam raczej torbę a nie torebkę) i tak sobie jeździła ze mną w różne miejsca, gdzie dziubałam element za elementem.Skończyłam ją w listopadzie.Wykonanie jej trwało równy rok.


Powstał bieżnik.Nie za duży bo dysponowałam tylko 3 motkami kordonka MAXI a same wiecie jak cięzko dopasować kolorek po czasie.Postanowiłam zostawić w takim rozmiarze jaki wyszedł.Przydał by się jeszcze jeden kłębuszek ale trudno.Ogólnie jestem zadowolona.Nawet nie spodziewałąm się, że ten zielony kolor wkomponuje się w kolorki pokoju.Kolor wybrał kiedyś Małżowinek będąc ze mną w pasmanterii.Jest to dość soczysta zieleń, obawiałam sie jej.Zdjęcia przekłamują kolorek.
Obywatel kot zwany Ferdynandem Wspaniałym nie narzeka.Wykorzystał nieobecność pani w pokoju do tarzania.Nie , nie , u mnie zwierzęta nie mają prawa tarzać się po meblach .Ten zbój zrobił to ukradkiem :)


W okresie przedświatecznym na grupach szydełkowych  FB popularne były tzw cotton balls. Nie powstrzymałam sie i zrobiłam około 30 bombek. Wzorki oczywiście zaczerpnięte z owych grup Nitka to cieniutka Muza , szydełko 0.9


Z tej plataniny powstała taka ozdoba na komodę

Ślicznie wygląda szczególnie w wieczornych godzinach kiedy w pokoju pada tylko światło od choinki.

We wrzesniowym poście wspomniałam o wyszywaniu 3 filiżanek kawowych jako prezent dla koleżanki.Nie prezentowałam ich tu



Kanwa 16ct, mulinka oczywiście DMC.Nie mam zdjęć z oprawienia tych filiżanek. U mnie prezentowały się tak.

I na koniec kolejne 2 kapelusze , 13-14.

Miał byc koniec, tak pisałam w poprzednim poście. I już nawet założyłam na tamborek kanwę z Czekoladowej zimy.Jednak czułam wielki niepokój bo nie skończyłam czegoś.W planach były wszystkie 21.Taki zamiar tłukł sie po głowie przez ostatnie 3 lata od  kiedy powstają i miałam wrażenie nieskończenia.Mam na tamborku kolejną 15 i nic już nie napiszę czy to koniec ):):)

Z takim udziergiem kończę ten rok.Oczywiście w głowie tłuką się następne projekty, chciałoby się więcej i więcej tylko czasu brak i niestety coraz częściej musze robić przerwy bo odczuwam kręgosłup piersiowy i szyjny. A tak w ogóle to już dawno stwierdziłam, że praca zawodowa przeszkadza mi w spędzaniu czasu wolnego :)):):)


Życzę Wam i sobie aby w nadchodzącym roku ,poza oczywiście świetnym zdrowiem, brakiem trosk, dopisywała nam wena i ten utracjusz CZAS ,na nasze małe przyjemności .Bawmy się tym co lubimy bez względu na nasz wiek.

Do spotkania w następnym roku :)



czwartek, 24 grudnia 2015

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Przesyłka z Ukrainy

Kilka chwil temu przyszedł do mnie Mikołaj pod postacią p.listonosza.Jakiś czas temu Joanna pokazałą na swoim blogu i grupie co robią Rosjanki, jak przygotowują zestawy gotowe do haftu.Można zamówić z oryginalnymi nitkami DMC ale można też w wersji tańszej czyli chińskiej. Po przejrzeniu oferty zapałałam wielką ochotą postawić xxx na jednej z propozycji.Biłam się z myślami dość długo bo i porozpoczynanych jak na mnie za dużo prac (2 malowane kanwy i te moje nieszczęsne Kapelusze w ilośći 21  w wersji finalnej)
 Dotarła zamówiona dzięki ewidentnej pomocy Joanny z bloga http://kaliohaftuje.blogspot.com/  paczuszka, zestaw do haftu Czekoladowa noc.Kto bywa na tajnej grupie na FB ,wie o co chodzi.Asia jeszcze raz dzięki, bez Ciebie nie dałabym rady .Ten post też powstał na szybko na prośbę powyżej  zainteresowanej .
Będzie dużo zdjęć, uprzedzam.
Zestaw zapakowany w strunowy woreczek, schludnie.

Organizery .I tu jestem zaskoczona kolorystyką. Patrząc wcześniej na zdjęcie spodziewałąm się więcej szarości z brazami a tu zapowiada się ciekawa zabawa.


I zapas pozostałych mulinek.Patrząc na ilość mam wrażenie, że mało ale nie mam doświadczenia, zobaczymy.
Schemat bardzo czytelny
Kanwa 18 Zweigart z 2 igłami.
pierwszy raz bede wyszywać innymi niteczkami niż DMC a lata świetlne wstecz była Ariadna.
Teraz będzie próba charakteru.Obiecałąm sobie, że zacznę dopiero jak skończe jednego "gotowca"
Nie pisaąłm tu ale pierwszy z malowanej serii został zdjęty jednak z krosna 2 tyg.temu bo z powodu krzywizn dostawałąm nerwicy a przyjemność nie ma tak wyglądać .Na krosno załozyłam drugi malowany i jest zupełnie inaczej.Przez 2 tygodnie mam prawie tyle co na tamtym przez 2 miesiące do tego haftowany w czasie urlopowym więc dużo czasu mu poświęcałąm.
Teraz czas przedświąteczny więc tempo haftu spadnie .Do tego moje Kapelusze.Mam ich dość .Kończę 12 i wyszyje jeszcze jedną i basta.     Jeju ale mnie korca paluszki, jak kilkulatka, któremu pokazano zabawkę ale jej nie dano :):):):)