niedziela, 26 kwietnia 2015

        W świątecznym poście wspominałam, że w przerwie pomiędzy xxx powstała jeszcze jedna serwetka.Zrobiłam ją od tak,rzeczywiście jako mały antrakt .Zużyłam resztki Korala 10, które w niewielkiej ilości zostały na 3 szpulach jako pozostałość po kompletach.
Taka sobie tzw. muszelkowa.Podoba mi się .Mam ochotę na jeszcze jedną taką ale już z jakiegoś kordonka.Wzór lekko zmodyfikowany.Zamiast pojedynczych słupków robiłam podwójnymi.Tym sposobem powiększyłam ją.I....podoba mi się


Zdjęcie tylko jedno, robione komórką i reszta nie chce się tu zapisac.Muszę się doszkolić:):):)
Wracam do moich xxxx

niedziela, 12 kwietnia 2015

Co robi normalna kobieta kiedy dostanie troszkę nieplanowanych pieniązków, np roczną premię w pracy? Idzie do miasta, obskakuje sklepy, kupuje różne potrzebne( i niepotrzebne) sobie rzeczy, kosmetyki, buty.A co robi nienormalna( czyt. ja)? Kupuje "gotowca" do haftu, chociaż Wie , ze bedą z nim problemy w wyszywaniu.Żadna szanująca sie hafciarka nawet nie spojrzy na takie ustrojstwo.Nie mogłam się jednak oprzec, kiedy weszłam do lokalnej pasmenterii i okazało sie, że na półce stoi kanwa do obrazu, który szukam od kilku lat.Zakupiłam.Mało tego, zamówiłam drugi bo jest jeszcze jeden do kompletu.Zakupiłam równiez wstępnie po 2 moteczki potrzebne na rozruch.Mulinka to oczywiście DMC.Po latach wyszywania polską Ariadną od dłuższego czasu jednak wolę tę droższą.Może powstaje mniej ale bardziej mnie satysfakcjonuje.No i nie miałaś babo kłopotu to go sobie zrobiąłś.Od kilku dni siedzę nad nim i kombinuję jak najlepiej wyszywac, robię próby.Ile nitek, gobelinówka czy pełny krzyżyk.I próby ,które czynię wcale mnie nie satysfakcjonują.
Krzyżyk dzis odpadł, gobelinówka w 6 nitek nie chce dać wrażenia równości.Zawsze gdzieś cos wystaje.Musze nad tym jeszcze popracować.
Kapelusze haftują się dalej.Może wolniej ale do przodu.
A to powód postradania przeze mnie zdrowego rozsądku:
Wymiary to 90x60 cm.Razem ponad 65 tys xxxx
Nienormalna, prawda?:):):)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Kolokwialnie napiszę "święta, swięta i po świętach".Dobry to był czas dla mnie.Cichy, spokojny, bardzo rodzinny.Wkradł się tylko mały dysonans.Trzeba bylo wczoraj iśc do pracy.Proza życia.Za to dziś rodzinnie, hobbystycznie.Każdy w swoim kącie z tym co mu sprawia przyjemność.
Pora nadrobić zaległości blogowe.Co robiłam jak mnie tu nie było.Robiłam dużo, namiętnie, z lepszym i gorszym skutkiem.
Na początku stycznia(rozzpoczęty dosłownie 1) powstał sweter dla męża.Zdjęcia w późniejszym czasie.
Potem "wpadłam" w wir  xxx.Nie wiem czy pamiętacie prezentowaną przeze mnie serię kapeluszy.Wyszywanie ich trwa już dość długo.Niestety to co wyszyłam do ubiegłego roku czyli sztuk 3 nie nadaje sie do oprawienia.Do zrobienia kratek użyłam ołówka(robiąłm tak od lat). Nie zwróciłam uwagi, że był to ołówek twardy  i zmarnowałam pracę.Kratka nie sprała się do końca.Jest w minimalnym stopniu widoczna, ja ją widzę i czegoś takiego nie oprawię.Do tego doszły problemy z zakupem kanwy na nastepne hafty.Zwariowałam i latem zakupiłam zestaw kanwy na wszystkie 21 i teraz czy chcę czy nie muszę je już wyszyć .Na chwile obecną mam ich 5
Następna kanwa na tamborku już jest, schemat przygotowany.Ten rok jest pod hasłem "kapelusze" i tym będę Was zamęczać.Mam ambitny plan do jesieni skończyć (powiedz Panu Bogu o swoich palanach to Go rozbawisz).
Przed świętami "uszyłam sobie buty":
Obie powstaly z kordonka MAXI Ałtun Basak szydełko 1.3 Tulip
Nie miałam czasu na szpileczki , potraktowałam je żelazkiem i teraz widzę, że to był błąd.Kolejne pranie będzie zakończone szpilkami.
I jeszcze jedna
I to samo co wyżej, żelazko zamiast szpilek spaskudziło efekt końcowy.
Ta wykonana jest z kordonka Cable 5 i jestem nim zauroczona.Dziergało sie milusio, mięciutko a i efekt końcowy jest śliczny.Na zdjęciu tego nie widać, kolor tu blady, w rzeczywistości piękna ciepła żółć.Obie posłużyły do koszyczka, dlatego ten sam wzór.Inaczej ale było cudnie:)
Powstała jeszcze jedna z serii"muszelkowe" ale to następnym razem.

Życzę wszystkim jeszcze raz spokojnego swiątecznego wieczorku i z dniem jutrzejszym od nowa do pracy:):):)

piątek, 3 kwietnia 2015



Zdrowych, spokojnych , spędzonych w gronie najbliższych świąt Wielkiej Nocy.Niech to będzie czas słoneczny,pozwalający zastanowić się co w życiu najważniejsze.


Dziękuję, że tu jeszcze zaglądacie pomimo mojej tak rzadkiej bytności.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Jestem.
Zgodnie z tradycją okres przedświąteczny to, poza dziergadłami ,czas ogromnego wymiatania kurzu z kątów.W związku z powyższym trzeba i tu omieść pajęczyny.
Czemu mnie nie było? Ot, życie.... Zaglądałam jednak systematycznie do Was i czasami zostawiałam komentarz.
W okresie tym sporo powstało drobiazgów szydełkowo-drucianych.Jednak nie wszystkie zostały sfotografowane.
Latem wreszcie po wielu latach został zakupiony do mojego domu porządny stół(tak cięzki, że 2 osoby ledwo go przestawiają). I powstał problem-co na nim położyć."Szewc bez butów chodzi"
Dokładnie od 1 sierpnia do 20 pażdziernika powstał taki sobie słodziak:



Wymiary: 210cm x 130 cm, nitka to Altun Basak Maxi w ilości 11 kłębków,kolor krem, szydełko tulip 1,1.Wzór znaleziony w sieci.
Dziergało się bardzo przyjemnie, wzór dość prosty , Nie obyło się jednak bez prucia.Było i to kilka razy w dość dużej ilości rzędów jednocześnie. I szczerze muszę napisać, że jak dziergam wiele lat to jest to pierwszy mój skończony filet.Nie wiem dlaczego ale do tej pory najczęściej dziergałam z elementów.Filetem nie nazywam okrągłych obrusów.
Mógłby być troszeczkę szerszy ale niestety ten wzór można poszerzać tylko elementami a wtedy, jak widać, byłby za szeroki.Spełnia moje oczekiwania, jestem zadowolona i szykuję sie do następnego.Tym razem w kolorze bieli i już z elementów.
To jest to co misie lubią najbardziej- obrusy.Mogę je dziergać namiętnie.Nie uzyskuję takiego zadowolenia z małych form jak właśnie z dużych , pomimo, że dzierga się je długo dłużej.

Na koniec Semele, moja pierwsza.
Przymierzałam sie do niej od kilku lat.Nie wiedziaąłm jak rozgryżć,jak zacząć od tego jednego listka bo forma baktusa sama w sobie jest prosta .Ale te ażury....Dobra dusza z grupy na Fb -dzięki jeszcze raz Irenko- podpowiedziała i mam swoją.Tzn nie ja, tylko córka .Następna będzie dla mnie.
Rozmiarowo prezentuje się: 192 cm x 45cm,nitka Baby Alpaka Drops,ostało się troszkę dziecku ze swetra, to matka wykorzystała. Bardzo milusia w dzierganiu:):):)Druty 3,5 KP, wzór zakupiony legalnie na Raverly pomimo krążącego bezpłatnego.Sądziłam, że z oryginału będzie bardziej czytelnie, nie było bo pirat i oryginał to to samo:):):)
Obecnie na drutach szalisko dla mnie ale to już w następnym wpisie.










poniedziałek, 9 czerwca 2014

Chyba już w zwyczaj wejdzie wstawianie tu jednego posta w miesiącu.Już nie walczę, godzę się z takim stanem rzeczy:):):)
Od maja powstała wspomniana na zakończenie entrelakowa francuzowa chusta w odcieniach brązów i zieleni.Nie udało sie jednak uchwycić kolorów zieleni, tu wyglądają stalowo.

Zużycie niteczki jak w poprzednim entrelaku około 300 g, druty jednak lekko grubsze bo 5 KP.
jest fajna, milusia .
Znacie to uczucie, że jak czasami coś się zobaczy to trzeba spróbowac bo inaczej się człek udusi?:):):)
Ktoś przy mnie dziergał sławetne szale boa.Nie są one w moim guście (ale o gustach sie nie dyskutuje),jak je widze to mam skojarzenie kabaretów w latach 20-30, kankanik i te klimaty:):):)
Ale musiałam spróbować!!!
Zakupiłam 3 moteczki w lokalnej pasmanteryji i śmignęłam drucikami.Robótka banalnie prosta, odprężająca i rzeczywiście może powstać coś fajnego.Nie będe wypowiadać sie na temat jakości taśm w tych motkach.Na 3 w 2 miałam zerwana taśmę i gdybym miała komuś robić coś takiego w ramach zamówienia to chyba pod podłogę ze wstydu zapadłabym.Na banderolach napis: kat I.bez komentarza






W poprzednim poście wspomniałam równiez o chuście wzorem Revontuli.Wróciła do mnie na moje życzenie.Poprzednią zrobiłam z jednego motka 100g i jednak rozmiar niewielki powstał.Posiadałam jeden jeszcze moteczek w tych tęczowych kolorkach więc powiększyłam ją.Czyli całośc składa się prawie z 200g,
Zdjęcie przed blokowaniem ale wczorajsza sesja zdjęciowa niewiadomo kiedy sie powtórzy więc wolałam posiadać fotki takie niż żadne (kiedy ja wreszcie naucze się sama robić sensowne zdjęcia!!!!)
Wprawna dziewiarka dojrzy od którego miejsca jest powiekszana:):):) Po praniu nie będzie różnicy
Materiału jak zwykle na 3 posty:):):)


Dziękuję za wszystkie komentarze.Same wiecie jak są mobilizujące do powstawania kolejnych wpisów.
Zaczął się czas letni, więcej pracy i w domu i na niwie zawodowej-mniej czasu na dziergadełka.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających cieplutko
I na koniec milusińscy, którzy zawitali do nas we wtorek.Są dwa
i sprawczyni
i stosunek do tych przybyszów psa obronnego

czwartek, 1 maja 2014

Kolejny raz w dniu dzisiejszym siadam aby napisać tego posta.Może tym razem sie uda.Niestety prędkość mojego internetu pobieranego z neostarady pomarańczowej firmy zakrawa w dni wolne i popołudnia na ironię.Cierpliwośc posiadam li i wyłącznie do wszelakich robótek ręcznych.Mogę godzinami siedziec i bawić sie poplątaną nitką aż zamieni się w zgrabny kłębuszek.Jednak siedzieć i gapić sie jak sroka w gnat w monitor i takie małe okrągłe co się kręci i kręci i kręci doprowadza mnie osobę anielskiej cierpliwości i w ogóle do szewskiej pasji. Uprzedzam dobre rady:):):) nic poza neostradą u mnie nie działa.Mieszkam w takiej dziurze przewodnictwa, że tylko pomarańczowi mi pozostają.
Od ostatniego razu powstało:
1) wielokolorowa chusta wzorem Revontuli, zdjec brak, chusty brak.Nitka to Angora Activ YarnArt-u.
Wyszła pięknie kolorowa,tęczowa.
2) komplet prezentowanych tu wcześniej serwetek.Zdjęc nie robiłam bo ileż razy można w jednym roku oglądać masową produkcję:):):)
3) Szal pieknym wzorem OStrich Plumers.Dziergaąłm tym wzorem trzeci raz i nadal mi sie podoba.Tworzenie go to sama przyjemność
Przesadziłam oczywiście z wielkością.Wyszedł długi 238x65 cm.nitka to Kid Mohair Monaco Yarn Art-u.W trakcie dziergania niteczka troszkę szorstka z powodu zawartości złotawej niteczki.Po namoczeniu i zblokowaniu twór jest mięcitki, przyjemny dla ciała.
Druty to KP 4,5










4) Ostatni udzierg to chusta enrelakowa.Wzór znany wszystkim,ostatnio popularny.
nitka to Lanagold Fine missisipi Alize, zużyłam prawie 300 g .Ostał sie tylko malusi kłębuszek, zabrakło na zaplanowane wykończenie górnego brzegu i-cordem.
Wielkośc 230 x 90 cm,dziergana KP 4,5 .Chusta jest nieblokowana.Trzyma fason i wydłuża pod ciężarem.Dziergana francuzem, nie posiada lewej czy prawej strony,dwustronna w noszeniu.I ma frędzole.Podoba mi sie w takiej wersji:):):) Będzie kolejna identyczna tylko w odcieniach brązów i zieleni

Udało się jeszcze dzis zamieścić posta.O dzięki Ci pomarańczowa firmo :):):)