czwartek, 20 grudnia 2018

His Way Home

Nie wytrzymałam. Pomiędzy blatami do ciasta, pralką, myciem okien postawiłam pierwsze xxx w moim kolosie.
O to on


Jak już pisałam w komentarzach wzór wybrany przez dzieci. Zakupiony  i przerobiony na plik xsd przez córcię.
Jest ogromny 725/523 xxx , 88 kolorów, kanwa 18ct Zweigart. Tu miałąm dość spory problem nie mogąć zdecydować się na rozmiar kanwy. Na wspomnianej 18ct materiał to ogromna płachta, ponad metr szeroka. Chciałam go zmniejszyć poprzez użycie większego ct. Niestety ni jak nie doszłam do porozumienia z innymi Aidami. Było albo za grubo albo za cienko. Przyznałam rację dziecku, poddałam się i ogarniam płachtę. Dodać do tego muszę, że pierwsze xxx stawiam na tamorku/ramce .Zrezygnowałam z krosna w początkowej fazie. Po ponownym skręceniu , jak dla mnie, nie nadaje się do użytku, kolebie pomimo podkładek na wszystkie strony. Materiał przy węższym boku z ledwością wchodził na ramę. Miałam nerwa i wróciłam do ramki. I tu....wychodzą mi bardzo ładnie równiutkie xxx pomimo użycia 2 nitek. Gdyby nie świadomość, że ta płachta z każdym xxx będzie coraz cięższa to nie wiem czy nie zostałabym przy ramce do końca wyszywania. Troszkę brak mi parkowania. Na tym etapie i w tym miejscu mało kolorków , mogę kończyć zaczętą nitkę ale.....przyzwyczajenie robi swoje.
Po 2 dniach siadania z doskoku wieczorkami mam duuuużo xxxx 😁😁😁


Wstępnie daję sobie czas 3 lata na jego skończenie. Zaznaczam, WSTĘPNIE.
Wyszywam jak zwykle oryginalną Dmc używając 2 nitek.
Wracam do tworzenia świątecznej atmosferki.

Wszystkim tu zaglądającym, komentującym życzę aby nadchodzący czas był czasem spokoju, wyciszenia wśród bliskich sercu osób. W gonitwie dnia codziennego usiądźmy razem z nimi przy wspólnym stole i radujmy się, że kolejne święta dane nam być jest razem.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

czwartek, 13 grudnia 2018

Przygotowania do nowego haftu

Wnikliwi obserwatorzy bloga zorientowali się już co będzie gościć u mnie po Zegarach na krośnie.
To zakupipny przez moje dziecko ( i przerobiony przez Nią na plik xsd ) HAED na podstawie obrazu Afremova His Way Home. Ilość krzyżyków ogromna 725/523. Jak do tej pory największa praca do której  siądę. Troszkę boję się tej pracy. Robię próby na różnych rozmiarach kanwy , porównując powstałą fakturę.
Poczytując blogi, oglądając prace na fb i cenne pod nimi komentarze przełamałam opór i spróbowałam na Aidzie 25 ct

Po prawej stronie jest półkrzyżyk dwoma nitkami, po lewej krzyżyk nitką pojedynczą.


To 20ct i chyba nie muszę wskazywać co jest półkrzyżykiem w 2 nitki a co krzyżykiem pojedynczą nitką.


A tu zestawienie obu materiałów i próbek.

Teraz wiem, że jednak 25 ct mi nie odpowiada, za bardzo wytężam wzrok. Po wyszyciu tylu xxx na tym materiale oślepłabym, a chciałabym jeszcze kilka obrazków wyszyć 😁 . Do tego muszę dodać, że nie za bardzo podoba mi się to 25 ct. Ma nierówne niteczki.Beleczki w półkrzyżyku nie wychodzą mi równo.
Wybór ostateczny to 20 ct , haft jedną niteczką. Co prawda dziecię me upiera się przy 18 ct w 2 nitki ale przeprowadzimy burzę mózgów jak przyjedzie na Święta do domu.
W poniedziałek rozebrałam krosni na części pierwsze. Dobrze się stało bo nie wiem czy powstrzymałabym się przed mocowaniem kanwy 😁.

Przed powyższymi próbami zrobiłam zakupy w sklepie internetowym. Mój ulubiony to Hobby Studio. Od kilku lat tylko tam zaopatruję się w większe ilości materiałów. Pomimo posiadania po motku z 40 kolorów kupiłam całą paletę potrzebną do kolosa i kilka rodzajów Aidy, z których wykorzystam właśnie kupon 20 ct. Zaszalałam i wzięłam pokratkowaną. W dużym stopniu ułatwi mi pracę bez mazania po materiale.Jednak jeśli mąż nie przerobi mi krosna będę musiałą wyszywać od krótszego boku aby nie zwijać materiału i porządnie zamocować boki.


Czyż nie piękny widok ? Te kolorki mulinek..... W takich kolorach będzie kolos. 

niedziela, 9 grudnia 2018

Zegary finał

Dziś przed wyjściem do pracy udało mi się postawić ostatnie xxx we fraktalu. Fotka na szybko, robocza. Jutro moczenie, pranie a następnie prasowanie i pojedzie do profesjonalnej oprawy 😁
W święta powędruje do właściciela



Podoba mi się. Zyska jeszcze po oprawieniu.

Od miesiąca mam przygotowany następny wzór, to oczywiście HAED. Prawdziwy kolos, ponad 700/ ponad 500 xxxx.
Obecnie uporałam się z porządkowaniem nagromadzonych pozostałości nitek. Tak to wyglądało w trakcie 


Rozparcelowałam również komplet nitek na planowanego od ponad 3lat również Afremova. Dziś wszystkie moteczki znajdują się w opisanych woreczkach, które zmieściły się w 2 kartonach po butach. Zbierałam się za te porządkowanie baaardzo długo. Nazbierałam resztki z 4 projektów. Stąd u mnie jeszcze bobinki, które używałam wcześniej w 2 obrazach. Po tym porządkowaniu okazało się, że mam 40 kolorów więc domówić muszę 48 oraz kanwę.
Wstępnie szykowałam się do 20 ct ale po zrobieniu dziś próbki dziecko ( dla którego ma być ten kolos) kategorycznie zażądało takiego samego haftu jak w zegarach czyli 18 ct i dwie niteczki. 
Mam lekki niepokój przed rozpoczęciem tej pracy. Nie mam pewności jak będą układać się kolory i czy pędzel Afremowa będzie składnie wyglądał w xxx. 
Na razie zamawiam brakujące materiały a za sam haft planuję zabrać się po świętach. 
Po głowie chodzi mi jeszcze poszerzenie krosna aby nie zawijać materiału. Przy 20 ct nie byłyby żadnego problemu. Mąż obiecał pomóc 😉. Drążki to nie problem. Drewniane kije zakupić i finito. Jednak są jeszcze dwie poprzeczne listewki, które mają wcięcia. Czekam na mężowską kreatywność 😁😁😁

wtorek, 20 listopada 2018

Zegary cz. 11

Zegary otrzymały już wszystkie cyfry. Nadal haft mnie nie nudzi. Troszkę denerwują nierówności w xxx. Wyszywam dalej, nie roztkliwiam się


Kilka ujęć z obecnego etapu





Powinnam zdążyć z końcem jeszcze przed świętami.
A w głowie już nowy haft . I nie będą to ponownie Zegary ani wspominane tyle razy Kroki Afremova 😁  Dziś napiszę tylko, że ma mieć 725/523 krzyżyki.




czwartek, 8 listopada 2018

Zegary cz. 10

Parę minut temu postawiłam ostatni x po lewej stronie haftu. Przechodzę już do ostatniego fragmentu.
Nie mogłam się powstrzymać i odwinęłam całą kanwę z rolki aby zobaczyć jak to wygląda. Na pewno potrzebne pranie



Troszkę statystyki. Zostało do końca 20 %


Czy uda się do końca roku ?

wtorek, 30 października 2018

Zegary cz.9

Pokazałam dziś na Fb więc i tu aktualizacja postępów w stawianiu xxx. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak

I małe zbliżenie


Widać troszkę nierówności, nie zadowala mnie wygląd xxxx. Poddaję się jednak. Już tak nie walczę z uporem maniaka.
Pomimo, że przede mną jeszcze około 20 tys. krzyżyków coraz częściej myślę o nowym hafcie, Afremov cz od razu drugi raz ponownie Zegary. Jeśli wejdę w Afremova to zajmie mi ten haft około 2 lat ( w najlepszym razie) i wtedy dziecko będzie długo czekało na obiecany haft. Jeśli zacznę ponownie Zegary to znowu mój obraz zostanie odłożony a mam już od 3 lat przygotowane nici i kanwę. Hafciarskie dylematy i sztuka utrudniania sobie życia 😉

środa, 24 października 2018

Zegary cz.8

Na fb jedna z pań prowadzi bardzo sympatyczną grupę, w której pokazujemy hafty bieżąco wyszywane. Kobietki prezentują różne różności. Potrafią prawie jednocześnie wyszywać kilka prac. U mnie ten sposób nie sprawdza się. Zarówno w hafcie jak i w innych technikach, pomimo rozpoczęcia kilku i tak koncentruję się tylko na jednym. Od miesięcy więc u mnie w łapkach igła. W związku z tym, że staram się co wtorek pokazywać jak przybywa u mnie ilość xxxx to może zmobilizuję się i zamiast jednego posta w miesiącu pokażę również i tu aktualne zdjęcie. W ostatnich dwóch postach zauważyłam, że pomimo wklejania zdjęcia zgodnie z postępami poprzesuwały mi się w kolejności co doprowadza do przekłamu 😉
Na chwilę obecną Zegary wyglądają tak

Nadal stawiam xxx z wielką przyjemnością 😁

Wubiegłym tygodniu wyjeżdżałam z domu na kilka dni i pojawił się problem , co zabrać z robótek ze sobą. Pomimo wielkiej miłości do szydełka nie mam na niego ochoty. Wybór padł na zestaw zakupiony w ubiegłam roku na Aliexpress. Generalnie nie lubię tych zestawów o czym kiedyś już pisałam. Chodziło mi jednak o ten konkretny wzór, którego wcześniej nigdzie nie znalazłam. Widziałam go wyszytego przez jedną z pań na grupie na fb i wpadł mi w oko.

Zestaw zakupiony, nadarzyła się okazja aby rozpocząć wyszywanie. Sam zestaw tradycyjnie składa się z organizera nici
I czarnej kanwy, którą nawet dość porządnie ręcznie obszyłam (niech żyją dyżury nocne 😁). Wyznaczyłam linię środkową i....... nikt mnie nie namówi już do wyszywania na czarnym materiale. To nie dla mnie i nie na moje oczka
Wyjęłam 18 ct , które pozostało mi z innego zestawu i uruchomiłam ramkę/tamborek. Nie wyszywałam na nim od chwili zakupu krosna. Po prostu tam gdzie jest czerń użyje czarnej muliny.Nie jest łatwo. Praca tylko jedną ręką, druga trzyma więc sztywnieje po czasie. Muszę przyzwyczaić się. Może to będzie haft nocny w pracy? Nie chcę go znowu odłożyć bo znowu będzie to na lata. Tak zalega u mnie martwa natura- świeca i Czekoladowa zima, którym daleko do skończenia i okresowo jak te kruki zasiadają mi na karku. Obecnie niewiele na tamborku, nie cieszy mnie równość xxx choć to dopieo jeden kolor i drugi mieszany



Oczywiście zestaw miał w sobie również kolorowe kartki ze schematem. Czy zagości na dłużej w wyszywaniu czas pokaże. Nie przepadam za wyszywaniem w nocy w pracy. Haft jednak chcę skończyć.
To miał być krótki wpis....

Ps. Zapomniałam Wam pokazać jakie cudeńka jeszcze nabyłam. Takie małe a cieszą
Sowa skradła nie tylko moje serducho, była walka i została u mnie 😁