Wędrując dziś po blogach trafiłam u barbarytoja na coś ciekawego.Weszłam poczytałam i urzekła mnie idea.
Chodzi o Magiczną Pocztę.
Z zasady nie biorę udziału w żadnych candy, wymiankach.Nie dlatego, że mam coś przeciwnego tylko dlatego, że znając siebie nie zawsze wywiązałabym się z podjętych wyzwań. Ale cel obdarowania chorego dziecka moją małą twórczością,spowodowanie chociażby odrobiny uśmiechu na twarzyczce jest zachęcająca. Kiedy wreszcie uporam się z tym co mi obecnie leży na sercu i nie pozwala w pełni oddać się robótkowemu nałogowi wrócę do Basi, poczytam dokładnie jak i co i coś stworzę.
Mój front robótkowy ma urlop czego nie mogę powiedzieć o sobie.Jutro dzień w pracy ,a w piątek 3 egzaminy.
Firanka ma zaczęty 3 rząd i w takim stanie jest od 2 tygodni, wrrrrrr