Niestety plany jak zwykle nie idą w parze z działaniem:):)
Firankowo od miesiąca nic ale za to ponowny szał chust.Powstało ich 3, zdazyłąm upamiętnić jedną.Prawdopodobnie są ładne,prawdopodobnie cieszą sie powodzeniem.Nic tak nie denerwuje jak obdarować kogoś czymś co ląduje jako nieprzydatna rzecz gdzieś w zakamarkach szaf czy szuflad.
Wzór to popularna u mnie ostatnio Gail, nitka Angora Ram, druty 5,5 KP.
Aaa i taki mój mały wniosek.W dwóch ostatnich chustach zastosowałam oczko srodkowe, którego nie ma we wzorze.Wszystko fajnie, dobrze się dzierga, dziurki mniejsze ale... Oczko środkowe spowodowało, że dwie ostatnie chusty są mniejsze .Za czorta nie mogłam zrozumieć dlaczego taka sama ilość powtórzeń a nie mogę wzdłuż naciągnąć do przyszpilenia tak jak zawsze.Oświeciło mnie wczoraj:):):)Szerokość na ramionach normalna a na pleckach krócej.Nie będę więcej robić oczka środkowego.
To na tyle.Nastepny post również będzie w temacie chust bo na drutach kończy się czerwona Echo Flower a dziś wskoczył (nie wiem jakim cudem) entrelak z milusiej dropsowej wełenki.
Dziekuję za odwiedzinki u mnie.Pomimon rzadkiej w tym roku mojej obecności jednak ktoś zagląda,czasami pozostawi po sobie slad w postaci komentarza.Dziękuję:)