wtorek, 8 sierpnia 2017

Słoneczniki cz.2

Dwie sympatyczne Panie z FB zdopingowały mnie do zrobienia aktualnych zdjęć z postępów w tym hafcie. Nie mogłam jakoś wcześniej zmobilizować się pomimo, że naprawdę jest to przyjemna praca. Jak wspominałam w poprzednim poście ilość kolorów skromna a praca zachwyca ( oczywiście mnie ).
Postępy nie za wielkie jak na czas od ich rozpoczęcia ale była prawie dwutygodniowa przerwa w ich wyszywaniu celem udziubania na drutach szala piórkowego. . O tym jednak w osobnym poście.
Czas na prezentację
Chwila obecna :

 
Zbliżenie na krzyżyki 



Pierwszy raz wyszywam na 18ct i podoba mi się. Krzyżyki jeszcze mają troszkę do życzenia ale coraz bardziej mnie zadowalają. Głęboko zastanawiam się czy do następnego kolosa haed-owego o którym wspominam tu od 2 prawie lat nie wziąć jednak kanwy o tym rozmiarze. Pole haftu jest ładnie wypełnione, nie ma rzadzizny. Troszkę obawiam się wcześniej planowanej 20ct właśnie że względu na prześwity ale gładkość xxx jaką powstaje przy użyciu jednej nitki jest kusząca. Aaaa i nie wspomniałam o jeszcze jednym dylemacie jaki sobie sprawiłam. Mam wzór przerobiony na crossty w ilości 89 kolorów. Zakupiłam jednak ( czort wie po kiego diabła) przy porządnej promocji ten sam wzór na 237 kolorów. Ha , który wyszywać ? 😉