niedziela, 23 września 2012

To już było...

Kolejna zaległość skończona.Ostateczny termin przed 20 września został dopełniony.W dniu wczorajszym solenizantka otrzymała swój zaległy , osławiony i będący już dla mnie tematem wstydu obrus.
Wymiary ławy u koleżanki to 58cm x110 cm.Mój obrusik po usztywnieniu i napięciu ma 134cm x 98cm.
Niezręcznie mi wczoraj było robić zdjęcie u koleżanki.Zdjęcia zrobiłam u mnie na stole
Wzór wszystkim znany, nitka ta sama, Maxi w kolorze  ekru( to ekru jest napisane na banderoli).
I tak jak pisałam w poprzednim poście tym razem ten wzór mnie znudził .Za krótki odstęp czasu od poprzedniego dzieła:).
Tym o to sposobem nie mam już żadnych zaległości wobec ludziów, mogę sobie własnym tempem, z przerwą na czytanko dziergać dla przyjemności.O Ufo-kach w czeluściach komody nie wspominam .Przyjdzie i na nie pora.
W poprzednim poście obiecałam, że nie będę Was bombardować ilością zdjęć z pola robótkowego.Pokażę tylko to co obecnie siedzi w paluszkach

A czy osiągnie efekt finalny......??