Dziś pokażę skończoną w ubiegłym tygodniu moja pierwszą, testową wersje Echo Flower.Oczywiście powstała dzięki wspaniałej filmowej instrukcji Agnieszki z bloga Intensywnie kreatywni.Podchodziłam do tej chusty od grudnia.Schemat podstawowy rozpoczynałam kilka razy i zawsze coś mi nie pasowało.Okazało sie, że jak do wszystkiego musi przyjśc odpowiedni czas i ta obecna wersja sprawiła mi wiele przyjemności, jestem zadowolona z efektu końcowego pomimo niezbyt ciekawej gatunkowo nitki.I ten kolor.Wściekle, jaskrawo czerwony, takie mak polny(Dziecko me podpowiada, że Rażący mak polny).
Na zdjęciach widac różne odcienie czerwieni, trudno utrafić w prawdziwy.Najbliższy prawdzie chyba na 2 zdjęciu.
Faktura chusty troszke grubsza, sprawia wrażenie wybitej.I ten efekt mnie zadowala.
chusta wyszła w duża 198cm x 86 i nie jest zblokowana porządnie.Robiłam to pierwszy raz na drutach zamiast szpilek i wcale nie ułatwiła mi ta technika działania.Chyba trzeba nabrać wprawy.
nitka to Opus DIAMENT w ilości prawie 2 motków a każdy motek po 550 metrów. Dużo.Druty 5,5 KP.
I rzeczywiście jak wszystkie osoby, które wcześniej dziergały ten wzór powtórzę: włoczkożerna, szczególnie border i sławetne nupki.Nie dość, że żrą nitkę to jeszcze czas:):):) ale i tak robiło sie milusio.Będzie następna ale chyba już z czegoś szlachetnego.
Po Echo na druty wskoczył Entrelak.Jako wyraz wdzięczności dla Kolezanusi, która zażyczyła sobie Dużą i z frendzlami,wrrrrrr.Wyrobiłam już 4 motki Delight Dropsa i zabrakło nitki na oczekiwaną wielkość.Pierwotnie miałam w planach skończyć na 4 jednak zainteresowana chce większą.Czekam na dostawę zamówionej niteczki.
I aby nie siedzieć bezczynnie kolejny entrelak na drutach.Ten podoba mi się szczególnie
I są to zapowiedzi nastepnego posta.
Dziękuję za odwiedziny u mnie i pozostawione komentarze.Jak i Was tak i mnie cieszą najbardziej:)