Nie zdążyłam wczoraj napisać tego posta, dziś cały dzień w pracy. Spieszę teraz nadrobić zaległości w powstawaniu mojego kolosika .
Zdjęć nie za wiele.Straciłąm wszystkie wymieniając telefon.Dopiero od połowy miesiąca mam aktualne. Trudno, na tych też widać lekkie postępy. I tak jak w poprzednim miesiącu tempo spadło. Przez lipiec przybyło około 10 tys. xxx. Nie marudzę, nie narzekam. Cieszy mnie to, że w ogóle do przodu , tym bardziej, że najwięcej xxx stawiam w moje dni wolne we wczesnych godzinach porannych. Pomiędzy 4.30 a 9 najlepiej mi się wyszywa. Takich dni nie za dużo to i przyrost adekwatny do poświęconego czasu.
Nadal trwam przy leniwym parkowaniu. Zbliżam się dońca brzegu więc mam nadzieję, że w kolejnym poście uda mi się Wam pokazać rozwiniętą kanwę. Sama jestem ciekawa jak to wygląda
Tak powstawały xxx od połowy miesiąca:
I na koniec postępy statystyczne