Tak bardzo się napracowałam i mi wcięło cały post. Od nowa.....
Została ukończona po ciężkim , krwawym boju (3x pruta i robiona od początku) kolejna okrągła serweta, obrus.Cud ten nastąpił w dniu wczorajszym. W sobotę trafi do przyszłej właścicielki.Dzieło poddano czynnościom ablucyjnym i na chwilę obecną prezentuje się tak:
Kolor oczywiście przekłamany.W oryginale to taka wanilia-masełko.Nitka jak wcześniej już wspominałam Ariadna/Kord, średnica dzieła112cm. Bystry obserwator mojego bloga dostrzeże, że ten wzór już był.Kiedy zaczęły mi powstawać problemy z osiągnięciem pełnego koła(ściągało się) stwierdziłam iż najbezpieczniej będzie wrócić do wzoru, który już robiłam.Również i tu nie obeszło się bez prucia, gdyż musiałam zmodyfikować wielkość.Oryginał jest większy.Pominęłam środkowy element i znowu mi ściągało.
W końcowym efekcie zmodyfikowałam pas wykończeniowy.Tym o to sposobem kończę na ten rok dzieła z kordu:):):)
Po postawieniu wczoraj ostatniego słupka szydełkiem czułam przeogromną potrzebę zmiany w paluszkach sprzętu robótkowego.Okazało sie jednocześnie, że mój mężczyzna zgubił dzień wcześniej czapkę.Na sezon zimowy musi ich mieć 2(gdyby jedna się zgubiła).Tym o to sposobem w dniu wczorajszym powstała czapusia i śliniak.Ten ostatni jednak zostanie chyba zutylizowany gdyż jest za gruby(opinia męska-trzeba się z nią liczyć)
I nawet kolorek wyszedł:) nitka kombinowana, 1 z trzech, domowy melanż:) Ta fotka ze specjalną dedykacją.Osoba zainteresowana będzie wiedziała o kogo chodzi:):):)
Na koniec podgląd tego co znowu na szydełku wisi:
Mam to skończyć do Barbary.Czy mi się uda ? Nie wiem.Jeden element to prawie 2 godziny dziergania. Wymiar ławy 120x62 cm a w zamiarach ma to być obrusik Cienko to widzę ale próbuję....
TRZYMAM KCIUKI!!!!!
OdpowiedzUsuńserweta cudna, komplecik fikuśny :))i trzymam kciuki za szydełkowy bieżniczek :))
OdpowiedzUsuńCud ananaski, będzie się podobała, na pewno.
OdpowiedzUsuńBieżnik z lementów zapowiada się pięknie.
Powodzenia.
A ja w Ciebie wierzę.Zdążysz...Kawał pracy już zrobione.Obrusik.Gratuluję serdecznie.Kosztował Cię pracy i cierpliwości.Jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńKomplet męski całkiem niezły!Dzielna Ty jesteś...
Piękna serweta, ja robiłam raz z kordu i nigdy więcej!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny obrusik:)Męski komplet też bardzo mi sie podoba:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta i komplecik;a modela jakiego boskiego dorwałaś!
OdpowiedzUsuńBardzo piękny obrusik, bardzo mi sie podoba kolor i bardzo chwalę-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Tyle prucia i nie zniechęciłaś się.. efekt niesamowity, obrus wyszedł pięknie!
OdpowiedzUsuńCudności! A serweta...Pierwsza liga extraklasa!
OdpowiedzUsuńpróbuj próbuj, bo świetnie Ci to wychodzi! i zazdroszczę obrusiku, bo to przewspaniała praca, i ile trudu musiałaś w nią włożyć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!