Nie robię nigdy rozliczeń rocznych, nie postanawiam, nie obiecuję.Jednak jest kilka robótek, które jeszcze tu nie pokazałam.Pierwsza z nich to tytułowa robótka torebkowa.Torebkowa dlatego, że całkowicie powstawała poza domem.Siedziała sobie w torebce ( posiadam raczej torbę a nie torebkę) i tak sobie jeździła ze mną w różne miejsca, gdzie dziubałam element za elementem.Skończyłam ją w listopadzie.Wykonanie jej trwało równy rok.
Powstał bieżnik.Nie za duży bo dysponowałam tylko 3 motkami kordonka MAXI a same wiecie jak cięzko dopasować kolorek po czasie.Postanowiłam zostawić w takim rozmiarze jaki wyszedł.Przydał by się jeszcze jeden kłębuszek ale trudno.Ogólnie jestem zadowolona.Nawet nie spodziewałąm się, że ten zielony kolor wkomponuje się w kolorki pokoju.Kolor wybrał kiedyś Małżowinek będąc ze mną w pasmanterii.Jest to dość soczysta zieleń, obawiałam sie jej.Zdjęcia przekłamują kolorek.
Obywatel kot zwany Ferdynandem Wspaniałym nie narzeka.Wykorzystał nieobecność pani w pokoju do tarzania.Nie , nie , u mnie zwierzęta nie mają prawa tarzać się po meblach .Ten zbój zrobił to ukradkiem :)
W okresie przedświatecznym na grupach szydełkowych FB popularne były tzw cotton balls. Nie powstrzymałam sie i zrobiłam około 30 bombek. Wzorki oczywiście zaczerpnięte z owych grup Nitka to cieniutka Muza , szydełko 0.9
We wrzesniowym poście wspomniałam o wyszywaniu 3 filiżanek kawowych jako prezent dla koleżanki.Nie prezentowałam ich tu
Kanwa 16ct, mulinka oczywiście DMC.Nie mam zdjęć z oprawienia tych filiżanek. U mnie prezentowały się tak.
I na koniec kolejne 2 kapelusze , 13-14.
Miał byc koniec, tak pisałam w poprzednim poście. I już nawet założyłam na tamborek kanwę z Czekoladowej zimy.Jednak czułam wielki niepokój bo nie skończyłam czegoś.W planach były wszystkie 21.Taki zamiar tłukł sie po głowie przez ostatnie 3 lata od kiedy powstają i miałam wrażenie nieskończenia.Mam na tamborku kolejną 15 i nic już nie napiszę czy to koniec ):):)
Z takim udziergiem kończę ten rok.Oczywiście w głowie tłuką się następne projekty, chciałoby się więcej i więcej tylko czasu brak i niestety coraz częściej musze robić przerwy bo odczuwam kręgosłup piersiowy i szyjny. A tak w ogóle to już dawno stwierdziłam, że praca zawodowa przeszkadza mi w spędzaniu czasu wolnego :)):):)
Życzę Wam i sobie aby w nadchodzącym roku ,poza oczywiście świetnym zdrowiem, brakiem trosk, dopisywała nam wena i ten utracjusz CZAS ,na nasze małe przyjemności .Bawmy się tym co lubimy bez względu na nasz wiek.
Do spotkania w następnym roku :)
Masz z czego być zadowolona,bo bieżnik jest bardzo piękny.Tylko nie rozumiem czy to są dwa bieżniki czy jeden bo na zdjęciu widać dwa różne kolory:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jest jeden kolor.Niestety zrobienie zdjęc o tej porze roku odzwierciedlających [prawdziwy kolor graniczy z cudem.
UsuńBieżnik zrobiłaś z bardzo ładnych elementów, trafić aparatem w kolor czasami jest trudno, ciemniejsza zieleń lepiej wygląda, ale myślę,że bieżnik w naturze ma kolor pośredni,między pistacjowym i zdecydowaną zielenią, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDopiero dzis uświadomiłam sobie, że zamieściłam zdjęcia z różnych pór dnia więc i światło dzienne i oświetlenie wieczorne.Kolor moge określić najbardziej zbliżony do swieżych listków brzozy :)
UsuńPiękny bieżnik i ładny wzorek.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny bieżnik i ładny wzorek.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedzinki u mnie.
UsuńHaha a jednak ... a jeszcze 2 dni przed świętami mówiłaś że koniec z kapeluszami :) ale dobrze że nad nimi pracujesz bo są piękne, a jak skończysz to jaka będzie wspaniała Galeria :) Bieżnik bardzo ładny - ja sama kiedyś bawiłam się szydełkiem ale w moich niezgrabnych paluchach szanse miały tylko grube włóczki na czapki i szaliki albo serwety grubości pół centymetra :). Za to bombki szydełkowe mnie do reszty powaliły i pomysł na ich wykorzystanie cudowny :) też myślałam o czymś podobnym ale u mnie to miała być zwykła nawijana klejona nitka na balonik, ale wiadomo - jak zwykle brakło czasu :). Pięknie zamykasz rok a czym otworzysz nowy ?
OdpowiedzUsuńMadziu dzięki za tyle ciepłych słów.Z Kapeluszami ciągle mieszam , do końca nie wiadomo ile ich będzie w ostatecznej wersji.
UsuńPomysł z kolorowymi kulami z nitek nawijanych na bombki chodził mi po głowie.Jest szybszy w realizacji niż szydełkowe więc kto wie czy w następnym roku nie powstaną takie.
wczoraj nawinęłam na krosno kanwwę na Czekoladową.Nie wyrobiłam, poddałam sie i trenuję parkowanie.Idzie w miarę :)
Wszystkiego dobrego :)
Wspaniałe prace :-) Cudny bieżnik i rewelacyjne świecące kule :-)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :-) Spełnienia marzeń.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu za to że tak wiernie tu zagląasz.
UsuńDla Ciebie równiez wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku :)
Ależ z Ciebie wszechstronnie utalentowana osoba!
OdpowiedzUsuńSzydełkowe elementy bardzo mi się podobają. Cudne są!
Bieżnik też się świetnie prezentuje. Kotu też się podoba:) Czasem moje hafty służą mojemu kocurowi za poduszkę a ja szału dostaję jak go na nich widzę. Nic sobie z tego nie robi i zawsze się na nich układa.
W Nowym Roku życzę więcej czasu na realizację planów!!!
Zapomniałam napisać, że podziwiam Twoje piękne kuleczki Cotton Balls. Przepięknie wyszły!
UsuńDziękuję Ci Edyto za te piękne słowa, urosłam ;)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiękne prace :) Szczęśliwego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWszystkiego dobrego na ten Nowy Rok !!! Dużo weny twórczej i powodzenia w życiu osobistym.
OdpowiedzUsuńMarysiu dziękuje i wzajemnie :)
UsuńKurczę, jak ja Ci zazdroszczę tych kul świecących, podaj przepis na klej, proszę. Muszę w przyszłym roku takie mieć, bardzo mi się podobają i córka męczy :)
OdpowiedzUsuńPrzepis podałam, życze udanej pracy twórczej :)
UsuńUwielbiam monochromatyczne hafty, a Twoje są piękne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńW dzikim pośpiechu składania życzeń noworocznych nic nie napisałam o Twoich pracach, to teraz nadrabiam. Jestem zachwycona ozdobą na komodę, iście bajkową atmosferę stworzyłaś. Bieżnik przepiękny, szczerze podziwiam zdolności. Co do kota - nasza małpa też pakuje się na stół. Im bardziej się ją przegania, tym bardziej włazi. Jedynie spryskiwacz z wodą jest skuteczny.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, spryskiwaćz działa: U mnie obecnie ciągnie jeszcze go Gwiazdy Betlejemskiej.coś w tym kwiecie musi być, że lubi układać sie pod doniczką
UsuńPiękne prace... jestem pełna podziwu...
OdpowiedzUsuń