Kwiecień w pierwszych dniach nie zapowiadał żadnych rewelacyjnych przyrostów. Niestety nie ominęły mnie reperkusje związane z ulubionym przez nas wszystkich wiruskiem. Od 5 kwietnia, z godziny na godzinę zostałam uziemiona wraz z mężem w domu. Zamknięto mi moje miejsce pracy, które jeszcze w tym stanie pozostaje do jutra, do północy. W poniedziałek idę wreszcie do pracy. Nie pamiętam abym w swojej ponad 30 letniej karierze zawodowej spędziła tyle dni pod rząd na tzw. wolnym. Czy był to odpoczynek...dopiero po świętach zaczęłam się ogarniać. Trudny to czas dla nas wszystkich...
Jednak zyskały na tym xxx i mój kolos. W kwietniu postawiłam 19 500 xxx w tym hafcie.
W połowie miesiąca przyszła pora na ponowne przewinięcie materiału, doszłam do brzegu. W postępach było to 55 %
16.04
24.04
26.04
W takim stanie tego dnia został zdjęty ze stojaka aby ustąpić miejsca innej ramie na kilka dni.Dziś ponownie wrócił na stojak i zaczynam nowy miesiąc.
Nieustająco Cię podziwiam! Masz ogromne pokłady cierpliwości!
OdpowiedzUsuńno właśnie,cierpliwości ci nie brakuje,cudo
OdpowiedzUsuńKolos pięknie , powoli rośnie. Trudny to czas dla nas wszystkich. Miłej majówki 🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńIlość wyszytych xxx oszałamiająca - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity przyrost, zachwycający haft! Mnie ograniczenia w mojej pracy, jedynie pomogły, bo jej nie cierpię, ale niestety wracam do normy po weekendzie ;(
OdpowiedzUsuńZachwycające te odbicia drzew w mokrym chodniku. Niby zupełnie inne kolory niż w rzeczywistości, a widać je wyraźnie. Masę przybyło Mirko. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńcudenko :)
OdpowiedzUsuńAleż haftu przybyło, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda i szybko powstaje, ładny, kolorowy i krzyżyki równiótkie, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńTen obraz jest niesamowity. Idziesz jak burza z tym kolosem :) Ja myślałam, że jak będę mieć więcej wolnego, to popchnę robotę do przodu, a tu okazało się, że jakoś jest odwrotnie :(
OdpowiedzUsuń