niedziela, 26 czerwca 2011

Ale mnie długo nie było-:)
Jestem, żyję i na froncie robótkowym oczywiście się dzieje.Tylko jak zwykle finałów brak.
Kończę maminy obrusik, może we wtorek<jazda do Szczecina> uda mi się wreszcie to wykończyć.
Lacrima na swoim blogu zaprezentowała świetna firankę.Wreszcie coś co mi się spodobało<elementy>
Dodała do tego wzór.nie wytrzymałam i musiałam spróbować, zobaczyć naocznie jak to wychodzi.
Zastanawiałam się nad doborem nitki.Nie chciałam aby wychodziło grubo.Zdecydowałam się na muzę, 830m/100g.Jak na razie podoba mi się.Obawiam się jednak, że troszkę czasu przeminie zanim nastąpi efekt końcowy.Szerokość firanki ma być 150cm, mam 130,już elementów 57.U Lacrimy całość ma 136 elementów.Pierwszy rząd wygląda tak:

w przybliżeniu jeden element składający się z 5 części tak:

Wersja robocza,lekko niechlujna-:)
Dochodzę do wniosku, że chyba muszę wpisać tu listę rzeczy, które powinnam w tym roku skończyć bo widzę, że znowu zaczyna się robótkowe zawirowanie, zaczętych zbyt wiele.Może w ten sposób zmobilizuję siebie do wykończenia ich .W tym tylko roku zaczełam: sweter dla dziecka<zrobic rękawy i wykoćzyc,szydełkowe wdzianko dla córy, haftować okrągłą serwetkę<prezentowana w lutowym wpisie>, krzyżykowy obraz, maminy obrusik i obecna firana.
Co zostanie ukończone w tym roku?-:)
Nie wspomnę o zalegających w komodzie pracach z lat ubiegłych.
Solennie obiecuję, że nie zacznę już nic nowego jeśli nie wykończę zapasów zaczętych<sic!>
A projektów na zaś w głowie........

6 komentarzy:

  1. No proszę....a kiedyś sprawdzałam czy masz bloga i wyglądało na to że nie.ależ się cieszę że jednak masz :)oczywiście się rozgoszczę

    OdpowiedzUsuń
  2. a,i jeszcze napiszę że firanka u Lacrimy też przykuła mój wzrok.i tak jak Ty ją skopiowałam.i też będę ją robić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuję za odwiedzinki, jestem stałym podglądaczem Twojego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ wybrałaś sobie mozolna prace , ja od tego stronie bo jestem za leniwa.
    Właśnie ukończyłam zazdrostkę 150 długą ale filetem.
    Twoje cudo jest bardzo pracochłonne ale będzie przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej:)
    No Kochana idziesz jaku burza:)
    Wychodzi fantastycznie ja najpierw zrobiłam te większe elementy i u mnie wisisły nitki setki nitek. Ja widze Ty masz więcej cierpiliwości hihihi. Juz nie mogę się doczekać jak zawiśnie na oknie.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele , Wiele lat temu nie chowałam tych nitek na bieżąco i potem był problem.Teraz robię już to odruchowo, nie pałęta mi się nic pod palcyma.
    Na efekt końcowy będzie trzeba jednak troszkę poczekać bo pomieszały mi się plany osobiste i muszę się nimi przez najbliższe 2 miesiące zająć ale limit dzienny czyli 10 elementów staram sie wykonać.Nie każdego jednak dnia mi sie udaje.
    Ale zawiśnie-:)

    OdpowiedzUsuń