niedziela, 12 lutego 2012

Obrusowo koniec, UFOK na topie

I tym o to optymistycznym akcentem w tygodniu nastąpił kulminacyjny punk czyli koniec obrusa.Zgodnie z założeniem fakt ten miał nastąpić przed 31 stycznia ale jak wszystkie wielkie robótki przed finiszem dopadła mnie niemoc.Najnormalniej w świecie pomimo miłego dziergania miałam z lekka dość.
Końcowe wymiary mają 198x160cm , nitka Maxi w ilości prawie 1000g, ostało się na kłębku około 50 g, szydełko 1.5


Oczywiście prezentacja wykonana nie na takim stole jak trzeba.Mój jest mniejszy.
Jak pisałam wcześniej powstaną jeszcze 2 tym wzorem ale nie teraz.teraz mam troszkę dość szydełka(jak znam siebie nie na długo).
Po ukończeniu powyższego dzieła zajrzałam do mojego sekretnego pojemnika z nitkami i nagle stwierdziłam, że zalega tam tajemniczy UFOK. Ma on 5 lat.Wykonany został kadłub, do zrobienia ostały się rękawy.W planch miał to być ciepły sweter dla Małżowinka.Nie mam kompletnie pojęcia dlaczego zaprzestałam tego dzieła.Nitka w miarę gruba, robi się dość szybko i przyjemnie.Dobrze, że jeszcze trwają mrozy.W ten oto sposób może ślubny doczeka się nowości na grzbiecie. Wyjęłam, dobrałam druty(nie pamiętam na jakich wtedy robiłam) i na chwile obecną mam półtora rękawa zrobione.Przy dobrych układach dziś powinnam skończyc.Niestety zostanie czynność której nie znoszę-zszywanie kawałków:(

I tym o to sposobem moje plany xxx w SAL-ach coraz dalej.Jednak chyba wybaczą mi kobietki takie opóźnienia.Mam ambitny plan wykończyć w tym roku kolejne UFOK-i, a jest ich takich kilkuletnich 3.Potem w kolejce ubiegłoroczne zaczęte rzeczy.
Coś sobie przypominam, że taki wpis chyba powstał w ubiegłym roku:):):)
Miałam jeszcze dziś wkleić zdjęcie rękawiczek, które na szybkiego zrobiła moja córa ale rękawiczki wraz z właścicielką dziś rano opuściły dom i się nie sfociły.Wrócą za 2 miesiące a to już nie będzie pora na takie dzieła.Chciałam udokumentować pierwsze rękawiczki zrobione przez dziecko , wyszły świetnie.Trudno, najważniejsze że grzeją ręce.

27 komentarzy:

  1. piękny i pracochłonny obrus :)

    OdpowiedzUsuń
  2. obrus jest przepiękny :)) i czekam na sweterek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny obrus a pracy mnóstwo włożyłaś,na prawdę podziwiam
    pozdrawiam

    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana! Aż się w oczach kręci jak się patrzy na Twoje cudo!
    Ja też nie lubię zszywać swetrów,czasem nawet leżą tydzień i czekają.Robić uwielbiam,ale sklecać w całość....to już inna para kaloszy :(
    A rękawice pokaż choćby w środku lata,a co tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę jak uda mi się zrobić w tajemnicy zdjęcie gdyż Młoda cały czas mnie zapewnia, że zakłada swojego bloga i mam embargo na Jej twory:)

      Usuń
    2. Jak już będzie jej blog to daj znać koniecznie!Ja już jestem fanką Twojej Córci :)

      Usuń
    3. Baaa Ula , kiedy to będzie.....
      córa sama chyba o tym nie wie:)

      Usuń
  5. Ten obrus to majstersztyk pracy szydełkowej!!! Ogromne przedsięwzięcie - podziwiam za cierpliwość i kunszt!
    Mężowski sweterek pięknie się zapowiada, lubię takie sploty w męskich swetrach!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny ten obrus!!! Przyjmij wyrazy wielkiego, szczerego zachwytu i podziwu dla umiejętności!

    OdpowiedzUsuń
  7. obrus przecudny. Podziwiam, w szczególności za to, ze on jest łączony z elementów!!! Mnie od dłuższego już czasu szydełko parzy w ręce...
    A jeśli chodzi o SAL'e to spokojnie... czasu na wykonanie jest sporo. Moje też na jakiś czas idą odpoczywać... Inne rzeczy najpierw muszą się zrobić :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    Alcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam i jestem pełna uznania już za samo łączenie elementów!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje dzieła. Ten obrus dla mnie mistrzowstwo świata :) Cudowny jest!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny obrus!!!!Istne cudo.Podziwiam szczerze:)I pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Obłędny jest ten obrus:)
    Czemu swetra nie robiłaś od góry bez zszywania?
    Nienawidzę zszywać swetrów.
    Dlatego uwielbiam tą technikę:)
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak wczesniej napisałam w poście sweter został rozpoczęty ponad 5 lat temu.Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o blogowym świecie dziewiarskim.Nigdy nie robiłam swetrów od góry, nie umiem.Dziś wiem gdzie szukać instrukcji, jak się do tego zabrać a pruć całego kadłuba już mi się obecnie nie chciało:)Nic to, pomęczę się, powyzywam pod nosem i mam nadzieję, że ostatni już raz będę zszywać:)

      Usuń
  12. Niesamowite!! To trzeba mieć zdolności. Podziwiam. A ile czasu dokładnie Ci to zajęło ??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dokładnie to 135 godzin rozbitych na półtora miesiąca.Czasami trzeba do pracy chodzic:):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię takie rozetkowe wzory. Obrus pięknie zdobi stół. Od dawna mam na oku podobne schematy, ale wciąż coś innego staje na przeszkodzie, żeby zabrać się za większą pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Obrus powalającej urody, a wielkości :O Gratuluje cierpliwości i efektu końcowego :)
    Trzymam kciuki za ukończenie swetra, zszywać też nie cierpię, wrrr
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Obrus fantastyczny !!! I taki wielki, dużo pracy kosztował z pewnością, ale myślę,że satysfakcja gwarantowana :) Sweter w piękne wzory, bardzo podobają mi sie warkocze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Obrus jest wspaniały i ciekawa jestem jak sweterek będzie się prezentował po zszyciu... Pozdrawiam :)

    be-rare! biżuteria artystyczna
    http://b-rare.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Obrus jest piękny:-) Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Obrus jest naprawdę piękny! Gratuluje wytrwałości i cierpliwości :) Sama nie potrafię podjąć się takich dużych wyzwań więc naprawdę jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Obrus nieziemsko piękny! Sweterek wychodzi cudnie, dlaczego aż 5 lat czekał na dokończenie?

    OdpowiedzUsuń
  21. Sama tego nie wiem.Jednak jego los zakończył sie pruciem gdyż źle wyszedł mi reglan robiony od dołu, każda część dziergana odrębnie .Naczytałam się na blogach o sposobie dziergania w jednym kawałku i jesienia powstanie nowe dzieło(chyba).
    Pozdrawiam i dziękuje za komentarz:)

    OdpowiedzUsuń