Można troszke poszaleć z nałogiem.Po oprawieniu Tęczowej "wpadłam" w wir wyszywania Kapeluszy, chciałam je skończyć jak najszybciej.Mam na tamborku 20-tą. W pewnym momencie zorientowałąm się, że z zakupionych wcześniej 21 kawałków kanwy zabrakło mi 2 ."Pożyczyłam" je jakiś czas temu do innych haftów podejmując decyzję o nie wyszywaniu wszystkich 21 Kapeluszy.
Trzeba było złożyć zamówienie w zaprzyjaźnionym sklepie wysyłkowym.Tylko jak tu zamawiać dwa małe kawałeczki, przecież to trąci "malizną".Miałam nazbierane finanse na mulinki.Trzeba było wykorzystać i zamówiłam komplet mulin na posiadany już wzór HAED-a Kroki Afremowa.Wspominałam już wcześniej, że zakupiłam taki :
Mulinki dotarły, troszkę poleżały ale tak sadystycznie korciły, że chociaż troszeczkę postanowiłam nawinąć na bobinki.Nawinęłam wszystkie. W zasobach była Aida Zweigart 18ct , na której robiłam przymiarki do Pawi ale akurat ten haft wyszedł by ogromny na takim materiale.Pokratkowałam.
Cierpiałam katusze, materiał był, mulinki poukładane a ja trwam w postanowieniu"kończę co zaczęte".Chciałam, chciałam byc stanowcza.Jednak w moim otoczeniu jest taki szatan co to mnie notorycznie kusi i namawia do złego.Po usłyszeniu zdania "a co mamusia będzie wyszywać jak mamusia będzie miała dość dużego haftu? Przydałby sie mały przerywnik .Zostawi mamusia te baby i zacznie wyszywać coś porządnego a te malizny skończy mamusia jako przerywniki".Musiałam przyznać rację szatanowi.Przecież 20-ta na tamborku to te 2 skończe pewniakiem.W drugi dzień świat popołudniem dałam sobie dyspensę i nawinełam kanwę na krosno.Temat nawijania pominę .Wspomne tylko, że krosno, które zakupiłam w Geppetto jesienią nie spełnia moich oczekiwań.Chybocze się pomimo ciągłego poprawiania motylków, mam problem z porządnym nawinięciem kanwy.Nie osiągam sztywnego naciągu. Czekam co wyprodukje mąż jednej z dziewczyn z FB.
Pierwsze xxxx zostały postawione. Za mną 400.Jak na dwa wieczory nie jest źle.Uczę sie porządnego parkowania.W pierwszej setce xxx odruchowo "poleciałam " kolorami, niby takie parkowanie w obrębie kwadratu kolorami.Zaczeło się jednak "wciskanie" xxx.Nie o to chyba chodzi.Następna kolumna już grzecznie rzędami x po x .Tempo wolne , nie zraża mnie to.Musze nabrać wprawy, pewności bo nadal rozpraszam się i zdażyło mi się "zgubić " kolor a mam ich w użyciu jak narazie tylko 5.
Tak prezentuje się na chwilę obecną.
Wyszywam od dołu.Dziewczyny które sa w tajnej grupie na FB i zaglądają tu wiedzą, że notorycznie miałczę nad jakościa moich xxx.Kombinowałam jak przysłowiowy koń pod górkę.Oświeciło mnie dopiero niedawno.Wspomniane Kapelusze wyszywam od dołu.Stało sie to automatycznie, nie zastanawiałam się , chyba dlatego, że łatwiej było w ten sposób rozpoczynać.I w Kapeluszach mam naprawdę ładnie ukłądające się xxx.Fakt, kolor jeden ale dwie niteczki więc jakość powinna być porównywalna.Nie wiem skąd wziął się u mnie upór aby przez te lata rozpoczynac w lewym górnym rogu. Obecnie stawiane xxx są jeszcze różne ale przynajmniej widać że x to x .
Nie wspomniałam jeszcze, że powyższy składa się z 450 xxx/544 xxxx co da 65cm x 77 cm. Razem 244,800 xxxx :):):) Własnie usłuszałam od Szatanicy, że coś słabo mi idzie jak mam dopiero postawione 400 ;)
A to Cię mały szatanek podkusił - teraz niech jeszcze kciuki trzyma i otuchy dodaje w chwilach słabości - ja też wyszywam od dołu ale ja lecę kolorami i zdarzy się czasami że kilka krzyżyków będzie postawionych poziomo z lewej do prawej a nie z dołu do góry i wtedy to się bardzo rzuca w oczy i zniknąć nawet po prasowaniu nie chce - niby górna nitka idzie jak trzeba i krzyżyki równe ale wyróżniają się takie poziome diabły wśród całości - całkiem niedawno to odkryłam więc już się wystrzegam ale kilka prac nie wygląda jak trzeba
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się całe życie.Najwazniejsze, że wyciągnęłam poprawne wnioski :):):)
UsuńBardzo piękny obraz zaczęty :-) Życzę powodzenia i czekam na kolejne odsłony :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję.Odsłony chyba nie bedą tak czesto, tempo żółwie.
UsuńOch, będzie cudnie wyglądał! Będę zaglądać i podziwiać.
OdpowiedzUsuńA co do diabełka, to chyba każda z nas ma takiego w głowie. Mi się znudziło ciągłe nawlekanie nitek w pikselowym haed, więc zaczęłam drugi, spokojniejszy (notka wkrótce). I mam zamiar dłubać trochę tu, trochę tam. Pozdrawiam :)
Oj do tego nie dopuszczę.Jeden HAEDw trakcie mi wystarczy.Fakt , w kolejce czekają jeszcze 3 ale nie skończe żadnego jak bedę je wyszywać jednocześnie
UsuńWspaniale się zaczyna i kolory ciekawe, zawsze to odmiana po kapeluszach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgromna, nie ukrywam że haft jednym kolorem na dłuższą metę jest nudny ale i łatwy
UsuńPiękny obrazek będzie :) Ja jakoś nie mogę się przekonać do parkowania. Kilka kolosów przede mną to może będę miała okazję poćwiczyć.
OdpowiedzUsuńWarto, troszke potrudzić sie, namawiam bo zmorą są te pojedyncze xxx
Usuńwitam w moich kręgach obserwatorów:)
UsuńWidziałam rosyjski filmik o parkowaniu na Afremowie właśnie, tylko innym. Po prostu cudo!!! Aż mi się zachciało tego gościa wyszyć. :)Czekam na kolejne postępy.
OdpowiedzUsuńCzy parkowanie było inne czy inny obraz Afremowa?
UsuńParkowanie takie samo, tylko wzór inny. W sumie kolory cudne, jasne, energetyczne.
UsuńParkowanie takie samo, tylko wzór inny. W sumie kolory cudne, jasne, energetyczne.
UsuńChyba zaczynam zazdrościć kolorów!!! U mnie nuuuudaaaa :) Czekam na kolejne odsłony :)
OdpowiedzUsuńU mnie obecnie prawie takie same borda i brązy.Nie narzekaj cudnie ta Twoja pierwsza strona wyszła:):):)
UsuńBędzie pięknie. Trzymam kciuki zeby tempo było i zeby Ci sie nie znudziło.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję.Wsparcie potrzebne :)
UsuńAleż piękny wzór! Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny wzór. Kiedyś wyszywałam od dołu, ale okazało się, że mnie łatwiej i ładniej wychodzi od góry, czyli wszystko zależy od tego co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to znaleźć sposób na siebie:)
Usuńzapowiada się piękny haft :)
OdpowiedzUsuńMam cichą nadzieję, że taki wyjdzie
Usuńpiekny bedzie hafcik :)
OdpowiedzUsuńNiech tak się stanie :):)
UsuńPięknie się zapowiada. Obraz cudny.
OdpowiedzUsuńJa zawsze zaczynam od góry:) Mam takiego samego diabełka, co mnie kusi i kusi:))
Pierwszy tak duży, który wyszywam o dołu.Jak na razie dobrze mi się stawia xxx.Kusicielka przystopowała, mam około 2 lat spokoju :):) tak sądzę.gorzej, że będzie rozliczaać z ilości postawionych xxx :):):):)
UsuńPieknie bedzie ;)
OdpowiedzUsuńJa takze stawiam xxx od dolu ku gorze ;)