sobota, 30 grudnia 2017

Misz masz w starym roku

Wszyscy robią podsumowania, to chociaż napiszę nowy post.
Jakoś w końcowych dniach tego roku nie mogę konkretnie usiąść nad jedną  robótką. Wykonam kilka krzyżyków i już mam dość, zrobię kilka oczek na szydełku, coś mnie nosi. Pora chyba odpocząć od dziergadeł.
Udało mi się tylko w tych dniach skończyć szal zwany po polsku
Powiew oceanu. Wzór prosty , bardzo przyjemny. Tylko jak zawsze u mnie musiałam sobie skomplikować. Mając połowę zobaczyłam odrobinę zmodyfikowany wzór, który robiłam i szalona sprułam i rozpoczęłam na nowo. Szał ma być prezentem, powstawał dość długo bo od czerwca . Praktycznie był robótką torebkową, dzierganym poza domem. Zdjęcie na razie w formie wywłoka, pozostało jeszcze wyprać i zblokować. Skończony jednak w tym roku więc należy upamiętnić bo znowu pójdzie do ludzi bez fotki
Zużyłam na niego 3 motki po 325m niteczki typu lace ale za czorta nie pamiętam co to było , mieszanka merino ale z czym ? Druty 4 Kp. Praca z gatunku lekkich i przyjemnych. Po Nowym Roku pójdzie jako wyraz wdzięczności.
To z rzeczy skończonych.
Tak w ogóle zasiadając do pisania tego posta miałam skoncentrować się tylko na firance , o której wspominałam kilka razy ale nie pokazuję etapów jej powstawania. Nie pokazuję bo od listopada ubiegłego roku kiedy zaczęłam ją szydełkować była kilka razy pruta. Tak na prawdę to dopiero od lutego przybrała ostateczny wzór tylko ilość oczek pozostała chyba taka sama , około 1500.
Na chwilę obecną nie jest jej za wiele i to moje jedyne postanowienie noworoczne, skończyć ją w przyszłym roku 



Ha , widzicie to co ja ? Dopiero teraz dojrzałam, że mam znowu do sprucia ostatnie 11 rzędów. Mam poważne wątpliwości czy ona tak naprawdę powstanie. 

Latem w ramach odskoczni zmierzyłam się z dość popularnym szalem o angielskiej nazwie Drembird. Wzór składa się z rzędów skróconych. Okazało się, że od kilku lat mam go zakupionego ale bałam się za niego zabrać. Powstała wersja testowa przed zakupem konkretnych nitek, z tego co miałam czyli jakieś nasze polskie przędze typu kotek ( nie pamiętam za bardzo ) ,wiem że jeden kolor na pewno miał w sobie wełnę. Wzór okazał się prosty, wydziergałam 20 piór , podoba mi się i do dziś nie mogę zdecydować się na konkretne nitki do docelowego jego dziergania. Powstanie jednak wersja dla mnie, na pewno.
Wersja testowa

Już jej nie mam, dziecko zabrało na prezent świąteczny dla swojej znajomej. Cieszy mnie, że znalazła zastosowanie bo jak dla mnie , pomimo mojej szerokości była za duża. Miała iść do sprucia.
Jesienią powstała też husta według wzoru Hani Maciejewskiego Jurata. Pierwszy raz dziergałam z tak opracowanego wzoru. Hania jednak ma tak przystępnie opracowane opisy, że robi się samo ;) Niestety znowu nie mam konkretnych zdjęć,przy następnym blokowaniu postaram się zrobić nowe.
 W listopadzie też, po wielu latach odważyłam się wrzucić na druty oczka przeznaczone dla mnie. Powstaje zwykły sweter ale dziergany od góry, z profilowanym przodem poprzez rzędy skrócone. Pierwszy mój taki udziergu  Nitka to Drops Nord, przyjemnie miękka, miło się dzierga. Tylko druciki 3 KP a mój rozmiar to 52 ......




I na koniec xxxx. Na krośnie nie za duże postępy. Miał być koniec do listopada, ucieszę się jeśli skończę do końca stycznia. Na chwilę obecną jest tyle

Pozostały do wyszycia dwie pałki, jeden kwiat i tło, około 18000 xxx.

I czy ja mogę robić jakieś nowe plany na nadchodzący rok ? 😁
Ucieszę się jak skończę to co zaczęłam w tym. Dopełnieniem radości będzie skończenie jednego chociaż ufoka z ubiegłych lat ale to raczej utopia.
Dziś wpis długi ale i absencja była spora a prac troszkę jednak powstało. Kilka nie uwieczniłem, poszły szybciutko na prezenty. Jednym z nich był kocyk dla niemowlaka wykonany techniką entrelaka. Dzierganym był naprawdę dość ekspresowo , nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Dostałam co prawda od młodych dwie fotki ale były fatalne, nie nadawały się do publikacji.

W Nowym Roku życzę Wam przede wszystkim zdrowia, może to banalne życzenie ale uwierzcie mi istotne. Dla siebie nie mam innych życzeń , chcę być tylko zdrowa.
Również więcej czasu na nasze małe wariacje.
Pozdrawiam wszystkich,ystkich tu zaglądających i dziękuję za czas, który tu poświęcony.


7 komentarzy:

  1. Piękne prace powstały. Firana mi się najbardziej podoba. Pozdrawiam i zdrowia życzę w nadchodzącym Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szal wyszedł pięknie,firana też,a resztę to po troszeczku i będzie też pięknie:)Szczęśliwego Nowego Roku:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Prace piękne dlatego życzę jak najwięcej czasu na robótki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu robótkowy zawrót głowy, przepiękne rzeczy robisz. Życzę Ci aby wszystkie robótkowe plany udało się zrealizować i wszystkiego dobrego w Nowym Roku, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę realizacji planów.Pomyślności w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne prace :)
    zyczę zdrówka i powodzenia w realizacji planów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Woow..... Co za pracowita dziewczyna.Szalik ażurkowy Baardzo Ładny,firaneczka na pewno zawiśnie na oknie.Będzie co Podziwiać. Chusta Rewelacja. I jeszcze sweterek. Dziewczyno ile ty masz rąk??? Powodzenia. A teraz powiem, że mamy coś wspólnego hi..hi.. mam zaczętą chustę asymetryczną. Dostałam od siostry Maxi i wzór na firaneczkę do kuchni i na obrusik. kiedy ja to zrobię??? Tobię życzę dużo walnego czasu na dzierganie i na hafciki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń