Nigdy nie robię podsumowań rocznych, ani w kwestii robótek ani życia. Cieszę się z tego co poprzedni rok pozwolił mi dokonać i przeżyć. Idę do przodu ;)
Postanowiłsm jednak systematycznie co miesiąc, każdego 1dnia miesiąca zdawać tu relację z postępów w moim kolosie.
Rozpoczęłam go przed świętami i na ile czas pozwalał stawiałam systematycznie xxx. Tym o to sposobem do dnia wczorajszego postawiłom około 5300 xxx. Miałam pokazać dziś postępy w statystyce ale tablet z apką zrobiły mi psikusa i w dniu wczorajszym nie mogłam odtworzyć postępów z dnia poprzedniego. Szczerze powiem, że przeraziło mnie to ogromnie, gdyż uświadomiłam sobie, że taka sytuacja może powstać po wyszyciu jeszcze większej ilości xxx i nie wyobrażam sobie ponownego zaznaczania wyszytego obszaru przy np. 100 tys. xxx . Po włączeniu wczoraj tabletu i apki nie wskakiwały mi postępy z dnia poprzedniego, miałam dziewiczy kolorowy schemat. Zginęły również postępy statystyczne. Ponawiałam próby, dzień wcześniej wysłałam w chmurę postępy. Spanikowałam. Odeszła mi ochota na xxx a wieczór miałam z nimi zaplanowany. Spróbowałam jednak ściągnąć z chmury postępy z dnia jeszcze wcześniejszego czyli 29.12. Udało się, odzyskałam zaznaczony schemat oraz statystykę do tego dnia. Ulżyło mi. Zostało mi tylko zaznaczyć wyszyte xxx z 30 grudnia, to tylko około 800 xxx. Część już zaznaczyłam, resztę w trakcie systematycznego pokrywania kanwy. Prawdopodobnie winę za to ponosi rozładowanie się tableta w trakcie wyszywania oraz wadliwy kabel do ładowania. Kabel zmieniłam,nie "lata" w gnieźdźie i mam cichą nadzieję, że sytuacja nie powtórzy się. Miałam już wizję drukowanych kartek, a ta mi nie uśmiecha się.
Wyszywam zaznaczając kolor w apce, jest mi tak wygodnie i szybciej, tym bardziej, że wyszywam na ramce a nie na krośnie.
Na chwilę obecną kolos wygląda tak :
zbliżenie
i statystyka
Tak więc Sylwestra spędziłąm z książką a nie z igłą. Musiałąm odreagować a czytanie to mój drugi nałóg. Było przyjemnieeee :)
Pozdrawiam Was cieplutko w ten wietrzny i mokry dzień.
O widzisz, to mi się podoba, co miesiąc sprawozdanie, chyba ściągnę pomysł, bo przez te pawie to mi blog chwastami zarósł 😁
OdpowiedzUsuńodchwaść, powyrywaj plewy i dziel się ze światem ;)
UsuńDla mnie taka prezentacja miesięczna jest w jakiś sposób mobilizująca. W ten sposób przyspieszyłam z zegarami.Może sprawdzi sie i teraz.
Całkiem sporo krzyżyków, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńA to tylko dzięki świętom i 5 dniom urlopu w tym czasie . Teraz podejrzewam tempo spadnie
UsuńFajnie, że będziemy oglądać co miesiąc Twoje Mirko postępy. Ja chyba za często, bo co 2 tygodnie, pokazuję i zawsze mam poczucie, że nudzę, bo mało widać co przybyło w hafcie. Masę już wyhaftowałaś.
OdpowiedzUsuńAniu mam nadzieję, że będę systematyczna. NA początku zawsze człowiek jest pełen zapału a potem...sama wiesz.
UsuńU mnie dużo się dzieje bo i kolorów dużo. Ty masz u siebie na razie korony drzew dlatego masz takie odczucia. Do tego u mnie kolory pojedyncze, u Ciebie mieszane. I tak Cię podziwiam, że idzieszdo przodu :)
Też ciekawa jestem postępów. Swojego kolosa też miałam pokazywać co miesiąc, ale nie wyszywam tak szybko i nie było tych postępów tak widać. Z aplikacją też miałam problemy a konkretnie z tabletem, ponieważ długo jest w naprawie przeszłam na wyszywanie z kartki i przy tym już zostanę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście udało mi dość szybko odzyskać dane. Dobrze, że to tylko była kwestia kabla. Wysyłanie postępów w chmurę pozwoli w razie awarii wyszywać z telefonu i to jest zawsze jakaś alternatywa. Przy tych 380 tys xxx nie uśmiecha mi się wracać do kartek.
UsuńBez względu na ilość wyszytych xxx w miesiącu pokazuj postępy. To zawsze w jakiś sposób mobilizuje .
Pozdrawiam :)
Postępy bardzo duże, haft bardzo kolorowy, zapowiada się ciekawe 3 lata :) U mnie aplikacja już 2x się zresetowała, za pierwszym razem podejrzewam, że była to wina ładowania przy włączonej aplikacji. A za drugim razem aplikacja też była włączona i tablet zaproponował mi, że usprawni swoje działanie jak pozamyka coś koło 15 otwartych programów, nacisnęłam ok i saga została zamknięta i zresetowana. Ale już byłam mądrzejsza i po skończonej pracy za każdym razem wysyłałam w chmurę postępy, więc tym razem obyło się bez stresu :)
OdpowiedzUsuńLidziu na szczęscie po wcześniejszych poczytywaniach dziewczyn na fb od początku zapisuję . To mnie obecnie uratowało.
UsuńMetodę z systematycznym pokazywaniem postępów na początku każdego miesiąca stosuję od początku haftowania ASiT i bardzo polecam - jest szalenie motywująca :) Postęp bardzo duży - ja nie wiem jak Ty do godz. 14:00 możesz zrobić prawie 1000 krzyżyków :D Pozdrawiam noworocznie i będę systematycznie kibicować :))
OdpowiedzUsuńKasia te 1000 to zafałszowany obraz, efekt zaznaczania tego co mi zginęło tego felernego dnia.
Usuńpowodzenia ,będę śledzić
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo jestem ciekawa dalszych postępów.
OdpowiedzUsuńMój HAED leży w szufladzie i czeka. Aplikacja już zakupiona, ale teraz walczę z tematem przerobienia pdf na xsd. Mocno mnie to spowalnia i demotywuje, ale może kiedyś się uda. Narazie muszę pozostać przy kartkach i zaznaczaniu wyszytych obszarów kredkami.
Może jakaś dobra duszyczka z fb pomoże Ci go przerobić. Dla mnie ta apka jest bardzo pomocna
UsuńWspaniałe postępy. Podziwiam już widoczny ogrom pracy
OdpowiedzUsuńWykorzystuję na maksa wolne chwile. Niedługo tempo zwolni ;)
UsuńDobrze Ci idzie, oby zapału wystarczyło do końca :) Niestety mi na zdjęciach też zawsze prześwity wychodzą.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że tempo spadnie.Dlatego teraz staram się jak najwięcej postawić xxx.
UsuńPrzybyło trochę krzyżyków. Ja też nie robie podsumowań i szczegółowych planów. Wiele decyzji podejmuję spontanicznie. Jestem poukładaną osobą , ale nie tak bardzo. Wszystkiego dobrego na ten nowy rok życze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńzapowiada się przepiękny haft :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego kolosa, efektu końcowego, jak będą się te bajeczne kolory prezentować :) Co do "pomocy hafciarskiej" to ja nadal korzystam z papierowego wydruku i starego dobrego pisaka, którym zakreślam wyhaftowane krzyżyki :))) Nie potrafiłabym do haftowania zaprząc techniki :)))
OdpowiedzUsuńBo nie spróbowałaś :)
UsuńKibicuję. Z Twoim tempem wyszywania będziemy mieć comiesięczną ucztę przy podziwianiu postępów :)
OdpowiedzUsuńOj,to tempo tylko chwilowo. Zara zwolnię 😁😁😁
Usuń